Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zaprzeczył jakoby Amerykanie szykowali się do negocjowania z Rosją w sprawie wojny na Ukrainie.
“W kwestii wiadomości o tym, że Amerykanie szykują negocjacje: te plotki wypływają ciągle i takim samym powodzeniem potem znikają, my na to już nie reagujemy” powiedział we wtorek szef rosyjskiej dyplomacji, który przebywa we wtorek na szczycie G-20, na indonezyjskiej wyspie Bali.
Występując na konferencji prasowej Ławrow zadeklarował, że władze Rosji chcą “zobaczyć konkretne dowody na to, że Zachód jest poważnie zainteresowany zdyscyplinowaniem Zełenskiego i wytłumaczeniem mu, że to nie może trwać, że nie leży to w interesie narodu ukraińskiego”
Zauważył, że 20-minutowe przemówienie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na szczycie G20, które jego uczestnicy oglądali przez połączenie wideo, wskazuje, że „nie słucha on jeszcze żadnych zachodnich rad” – zacytowała agencja Interfax.
W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wymienił główne warunki, konieczne dla rozpoczęcia negocjacji z Rosją. „Do takich rozmów, które niejednokrotnie proponowaliśmy i na które zawsze otrzymywaliśmy szalone rosyjskie odpowiedzi w postaci nowych ataków terrorystycznych, ostrzałów czy szantażu. Powtórzę: [Ukraina oczekuje – red.] przywrócenia integralności terytorialnej, poszanowania Karty ONZ, odszkodowań za wszystkie straty wojenne, ukarania każdego zbrodniarza wojennego i gwarancji, że to się nie powtórzy. To całkowicie zrozumiałe warunki” – powiedział.
Głos w tej sprawie zabrał też doradca szefa kancelarii Zełenskiego, Mychajło Podolak. „Ważne: Ukraina nigdy nie odmówiła negocjacji. Nasze stanowisko negocjacyjne jest znane i otwarte. 1. Po pierwsze, FR wycofuje swoje oddziały z Ukrainy. 2. Po tym wszystko inne. Czy Putin jest gotowy? Oczywiście, że nie. Stąd, jesteśmy konstruktywni w naszej ocenie: będziemy rozmawiać z następnym przywódcą Rosji” – napisał Podolak na Twitterze. W innym miejscu deklarował też, że Ukraina jest gotowa walczyć nawet, jeśli „otrzyma cios w plecy”.
Według Washington Post, amerykańscy urzędnicy nieoficjalnie mają sugerować Zełenskiemu zasygnalizowanie otwartości na rozmowy z Putinem i rezygnację z postulatu, że będą one możliwe dopiero po odsunięciu go od władzy.
Działanie to nie ma na celu doprowadzenia Ukrainy i Rosji do stołu negocjacyjnego, ale są obliczone jako próba zapewnienia Kijowowi utrzymania wsparcia innych krajów, których wyborcy ostrożnie odnoszą się do perspektywy wspierania wojny, która może trwać latami.
Przypomnijmy, że według agencji prasowej Unian, Kreml sonduje możliwość rozmów między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a amerykańskim prezydentem Joe Bidenem. Aby to zrobić, Stany Zjednoczone rzekomo muszą „zwrócić uwagę na obawy Rosji dotyczące gwarancji bezpieczeństwa”.
Dziesięć dni temu na rozmowach w Turcji spotkali się szefowie wywiadów Rosji i USA Siergiej Naryszkin i William Burns.
interfax.ru/kresy.pl
Ukraina tak chce negocjować z Rosją jak wcześniej banderowcy z mieszkańcami Wołynia: piła, czy siekiera, a może sztachety.