W sobotę łotewscy Rosjanie po raz kolejnych wyszli na ulice Rygi by protestować przeciwko działaniom władz Łotwy prowadzącym do faktycznej likwidacji oświaty mniejszościowej.

Władze Łotwy konsekwentnie zmniejszały zakres nauki i użycia języka rosyjskiego, by w zeszłym roku uczynić w nich łotewski obowiązkowym językiem nauczania. Dotyczy to także innych szkół mniejszości. Rosyjska społeczność próbowała dochodzić swoich praw w sądach, ale 23 kwietnia Sąd Konstytucyjny Łotwy uznał, że marginalizacja języka ojczystego Rosjan w przeznaczonych niegdyś dla nich szkołach jest zgodna z łotewskim prawem. Już w maju doprowadziło do protestów Rosjan na ulicach Rygi. W ostatnią sobotę w łotewskiej stolicy doszło do podobnej manifestacji.

Organizatorem akcji był Rosyjski Związek Łotwy. Według różnych danych manifestacja zgromadziła od kilkuset do 5 tys. uczestników. Zebrani przemaszerowali z Placu Ratuszowego przez starówkę pod siedzibę łotewskiego rządu. Skandowali bądź nieśli transparenty z hasłami: “Naszym dzieciom – nasze szkoły”, “Ręce precz do rosyjskich szkół”, “Chcę uczyć się w 100 procentach w języku rosyjskim”, “Oświata w ojczystym języku dla rosyjskich dzieci” – cytuje rosyjska telewizja RBK. Na czele kolumny uczestnicy pochodu nieśli portrety wybitnych postaci łotewskiej kultury i sportu, które wykształciły się w rosyjskich szkołach.

Wiec otworzyła wieloletnia reprezentantka łotewskich Rosjan w Parlamencie Europejskim, Tatiana Żdanok. Uznała ona, że Łotwa albo powinna wycofać się ze swojej dyskryminacyjnej polityki albo wycofać się z takich organizacji jak ONZ, Unia Europejska, OBWE, których zasady taka polityka łamie . Na jej przemowę odpowiadały z tłumu okrzyki “hańba” i “dyskryminacja”.

Zurab Pircchalaszwili, ojciec dwojga dzieci uczących się wcześniej w rosyjskich szkołach, występując przed zebranymi podkreślił, że miejscowa społeczność rosyjskojęzyczna użyła niemal wszystkich sposobów walki pokojowej: manifestacji, apelów do parlamentarzystów, prezydenta i łotewskiej inteligencji, pozwów do sądów krajowych i europejskich. “Rezultat jest jeden – nasze postulaty zostały zignorowane. Nam mówią: nie podoba się łotewska etnokracja – zabierajcie się won!… Ale obywatele innej narodowości także pracują na dobrobyt Łotwy i płacą podatki. mamy prawo domagać się wykształcenia za swoje pieniądze, które uważamy za konieczne dla swoich dzieci. Wykształcenia w języku ojczystym” – powiedział Pircchalaszwili, którego cytuje portal Baltija.eu. Wezwał on społeczność Rosjan i rosyjskojęzycznych do “bezterminowego bojkotu” nauki w szkołach publicznych.

Młoda działaczka Tatiana Andrijec opowiadała zebranym, że będąc za młody patriotką Łotwy przeszła do szkoły z łotewskim językiem nauczania, “ale moja miłość do łotewskiego utrzymywała się równo do tego momentu kiedy mi pierwszy raz oświadczyli, że nie powinnam mówić w języku rosyjskim, jeśli uczę się w łotewskiej szkole”.

W czasie mityngu wysunięto wobec władz Łotwy postulaty zmiany ustawy odgórnie wprowadzającej język łotewski do nauczania w szkołach i pozostawianie decyzji w sprawie modelu nauczania dzieci z mniejszości narodowych lokalnym społecznościom.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Na Łotwie, według danych spisu ludności z 2011 r., żyje 550 tys. etnicznych Rosjan stanowiących niemal 27% wszystkich mieszkańców kraju. Według danych z 2019 roku tylko 64,3% wśród mieszkających na Łotwie Rosjan posiada jej obywatelstwo. Pozostali nie mają praw politycznych.

Po marginalizacji języka rosyjskiego w nauczaniu szkolnym, rząd Łotwy przygotował we wrześniu bieżącego roku projekt ustawy, który wprowadza używanie języka łotewskiego także do wszystkich przedszkoli w kraju. Projekt jest obecnie rozpatrywany przez komisję parlamentarną.

rbc.ru/baltija.eu/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply