Podstawowe świadczenie na dziecko ma wynieść początkowo 30 euro, lecz rząd obiecuje, że w 2020 roku osiągnie ono wysokość 100 euro. Litwini nie ukrywają, że wzorują się na programie „Rodzina 500 plus”.

Od 1. stycznia br. Litwini mogą składać wnioski o wypłatę comiesięcznych świadczeń na każde dziecko. – podała Polska Agencja Prasowa. Świadczenia w wysokości 30 euro będą wypłacane niezależnie od dochodów do 18. roku życia, a jeśli podopieczny uczy się – do 21 roku życia. Rodzinom z co najmniej trojgiem dzieci oraz najbiedniejszym będą wypłacane wyższe świadczenia – po 58,5 euro na dziecko.

Jak powiedział Tomas Tomilinas, wiceprzewodniczący rządzącej partii Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŻS), program jest wzorowany na polskim „Rodzina 500 plus”. Jego zdaniem program „świetnie się sprawdza” w Polsce i tak samo będzie na Litwie.

Jak pisze PAP, wprowadzenia litewskiego „500 plus” chcieli posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Ich propozycją było wypłacanie 120 euro, czyli około 500 złotych, lecz w budżecie państwa zabrało na to pieniędzy. Posłanka AWPL-ZChR Wanda Krawczonok zwróciła uwagę w rozmowie z PAP, że 30 euro „to zdecydowanie za mało”. Litewski rząd zapewnia, że co roku będzie podwyższał wysokość świadczenia i za dwa lata wyniesie ono 100 euro.

Przypomnijmy, że Litwa (a także Łotwa i Estonia) borykają się z problemami niskiego tempa przyrostu naturalnego, starzenia się społeczeństwa i emigracji zarobkowej. Liczba mieszkańców Litwy na początku 2016 roku wynosiła 2887 mln i była mniejsza o 32,7 tys. niż rok wcześniej.

CZYTAJ TAKŻE: Putin zapowiedział wprowadzenie rosyjskiego 500+

Kresy.pl / PAP

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. mariusz67
    mariusz67 :

    Litwa się dramatycznie wyludnia, a dla niektórych litewskich polityków sprawa najważniejsza to dalsze utrzymywanie dyskryminacji polskiej autochtonicznej mniejszości narodowej na Wileńszczyźnie i usiłowanie jej zlituanizowania. Wystarczy choćby posłuchać bełkotu Vytautasa Landsbergisa czy innych sajudzistów, by złapać się za głowę i boleć nad ograniczającym ich chorym nacjonalizmem. Dlatego tym większy szacunek dla AWPL-ZChR że myśli o szeregowej ludności i jest pozbawiona uprzedzeń.