Kilku niemieckich funkcjonariuszy musiało zająć się obywatelem Sri Lanki przechadzającym się z nożem po monachijskim dworcu. Imigrant został wcześniej zalegalizowany przez polskie władze.
Jako pierwszy podejrzanego osobnika zauważył na dworcu kolejowym w Monachium żołnierz Budeswehry. Młody człowiek o ciemnej karnacji stał przy peronie trzymając w ręku pokaźnych rozmiarów nóż. Po przybyciu na miejsce wezwanych przez żołnierzy funkcjonariuszy policji, imigrant nie reagował na ich wezwania do położenia się na ziemię. Nie pomogło nawet użycie gazu pieprzowego – imigrant nadal nie chciał się podporządkować. Dopiero gdy jeden z policjantów schwytał niebezpiecznego osobnika z tyłu wspólnie z kolegami zdołał go poskromić, jak relacjonuje za dziennik „Bild”.
Stwarzającym zagrożenie imigrantem okazał się 32-letni przybysz ze Sri Lanki. Do Niemiec przyjechał on z terytorium Polski. W naszym kraju Azjata przybywał zupełnie legalnie – polskie władze wydały mu wizę, następnie zalegalizowały jego pobyt jako studenta jednej z polskich uczelni. Jednak imigrant nie zamierzał pozostać w Polsce. Jak przyznał przesłuchującym go policjantom chciał dojechać pociągiem do Francji, a stamtąd polecieć do Kanady. Niemiecka prokuratura już bada jego sprawę pod kątem złamanie przepisów o posiadaniu broni i stawiania oporu funkcjonariuszom policji.
Sprawa ma miejsce w czasie gry rząd PiS otworzył granice Polski przed masową imigracją. Z danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców na podstawie oświadczenia pracodawców o zatrudnieniu cudzoziemców do Polski wjechało w 2017 roku 1,8 mln obywateli Armenii, Białorusi, Mołdawii, Gruzji, Rosji i Ukrainy. Ci ostatni stanowili wśród cudzoziemców korzystających z tego ułatwionego trybu zatrudnienia 95% przybyłych. Jeszcze w 2014 r. w Polsce było tylko 373 tys. cudzoziemców pracujących w tym trybie. Znacząco wzrosła też za rządów PiS liczba wydawanych pozwoleń na pobyt czasowy i stały. Zezwolenie na pobyt czasowy lub stały otrzymało w zeszłym roku 192 tys. cudzoziemców. To 35% więcej niż rok wcześniej i aż o 78% więcej niż w roku 2015. Wśród nich było 125 tys. Ukraińców, ale też 8 tys. obywateli Indii, 6 tys. Wietnamczyków. Niedawno władze zgodziły się na ściągnięcie do Polski 3 tys. imigrantów z Uzbekistanu, państwa będącego głównym eksporterem islamskiego terroryzmu w regionie Azji Środkowej. Rachmat Akiłow, terrorysta z Uzbekistanu, który w kwietniu 2017 zabił w Sztokholmie pięć osób i ranił 14, wjechał do Unii Europejskiej na podstawie wizy pracowniczej wydanej przez Polskę, pracował przez jakiś czas w Warszawie.
bild.de/kresy.pl
„https://migracje.gov.pl/statystyki/zakres/polska/typ/dokumenty/widok/tabele/rok/2018/
„PRZYPOMINAM ŻE MARIONETKOWY RZĄD PIS [ CZYLI PO I UW MORAWIECKI CZAPUTOWICZ DUDA GLINSKI GOWIN]
0 400% ZWIEKSZYŁ LICZBE MUZUŁAMNÓW W POLSCE Z 28 000 DO 90 000 ORAZ POZWALA NA DALSZA NIEOGRANICZONĄ ISLAMIZACJĘ
Do Polski napływają tysiące, a może nawet dziesiątki tysięcy imigrantów z Afryki i Azji. Tylko w Warszawie działa kilkadziesiąt wyspecjalizowanych agencji, które legalizują przybyszów. Proceder jest prosty. Tworzy się fikcyjną firmę, która wystawia zapotrzebowanie na pracowników. Dzięki temu do Polski transportuje się migrantów, rzekomo do pracy. Otrzymują oni pozwolenie na 3 lata pracy – najwięcej w całej Unii Europejskiej. Dlatego migranci walą nad Wisłę drzwiami i oknami, a firm prowadzących ten proceder jest bez liku. ABW odmawia komentarza w tej sprawie.
Jeżeli myślicie że jest to błąd lub niedopatrzenie to się mylicie morawicki już powiedział niedawno że Polska otworzy się na emigrację z Azji środkowej i chwalił się tym przed merkelową na spotkaniu.
Żeby ich bardziej przyciągnąć rozszerzono dla imigrantów w tym uchodźów 500 plus.
statystyki przyjmowania imigrantów przez pis za stroną rządową migracje gov za 2018 rok tylko
Wietnam 2018 12463
Indie 2018 8047
Turcja 2018 4158
Uzbekistan 2018 1799
Pakistan 2018 1441
Egipt 2018 1351
Kazachstan 2018 1336
Nepal 2018 1308
Irak 2018 1188
Bangladesz 2018 1073
Syria 2018 1063
Nikt tych ludzi nie sprawda kim są a czesc z nich już okazało się terrorystami
.
Po kolejnej odsłonie rządów PiS potwierdza się moje przeświadczenie sprzed 10 lat, że prawdziwym celem PiS jest zablokowanie prawej strony sceny politycznej, by żadna patriotyczna inicjatywa, nie dotarła do Społeczeństwa Polskiego.
Przed naszymi oczami odbywa się żałosny spektakl – służący sparaliżowaniu żywotnych sił Narodu Polskiego.
Kilku niemieckich funkcjonariuszy musiało zająć się obywatelem Sri Lanki przechadzającym się z nożem po monachijskim dworcu. Imigrant został wcześniej zalegalizowany przez polskie władze.
Jako pierwszy podejrzanego osobnika zauważył na dworcu kolejowym w Monachium żołnierz Budeswehry. Młody człowiek o ciemnej karnacji stał przy peronie trzymając w ręku pokaźnych rozmiarów nóż. Po przybyciu na miejsce wezwanych przez żołnierzy funkcjonariuszy policji, imigrant nie reagował na ich wezwania do położenia się na ziemię. Nie pomogło nawet użycie gazu pieprzowego
Stwarzającym zagrożenie imigrantem okazał się 32-letni przybysz ze Sri Lanki. Do Niemiec przyjechał on z terytorium Polski. W naszym kraju Azjata przybywał zupełnie legalnie – polskie władze wydały mu wizę, następnie zalegalizowały jego pobyt jako studenta jednej z polskich uczelni.
Sprawa ma miejsce w czasie gry rząd PiS otworzył granice Polski przed masową imigracją. Z danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców na podstawie oświadczenia pracodawców o zatrudnieniu cudzoziemców do Polski wjechało w 2017 roku 1,8 mln obywateli Armenii, Białorusi, Mołdawii, Gruzji, Rosji i Ukrainy. Ci ostatni stanowili wśród cudzoziemców korzystających z tego ułatwionego trybu zatrudnienia 95% przybyłych. Jeszcze w 2014 r. w Polsce było tylko 373 tys. cudzoziemców pracujących w tym trybie. Znacząco wzrosła też za rządów PiS liczba wydawanych pozwoleń na pobyt czasowy i stały. Zezwolenie na pobyt czasowy lub stały otrzymało w zeszłym roku 192 tys. cudzoziemców. To 35% więcej niż rok wcześniej i aż o 78% więcej niż w roku 2015. Wśród nich było 125 tys. Ukraińców, ale też 8 tys. obywateli Indii, 6 tys. Wietnamczyków. Niedawno władze zgodziły się na ściągnięcie do Polski 3 tys. imigrantów z Uzbekistanu, państwa będącego głównym eksporterem islamskiego terroryzmu w regionie Azji Środkowej. Rachmat Akiłow, terrorysta z Uzbekistanu, który w kwietniu 2017 zabił w Sztokholmie pięć osób i ranił 14, wjechał do Unii Europejskiej na podstawie wizy pracowniczej wydanej przez Polskę, pracował przez jakiś czas w Warszawie”