Zły stan zdrowia jest powodem, z którego królowa Elżbieta II nie wygłosi tradycyjnej mowy na otwarcie sesji brytyjskiego parlamentu.

Zgodnie ze starym brytyjskim zwyczajem, to właśnie monarcha wygłasza przygotowaną przez szefa rządu przemowę, określającą plany i priorytety gabinetu na kolejny rok. Przemówienie ma uroczysty charakter, jest wygłaszane z tronu w izbie wyższej parlamentu – Izbie Lordów. W tym roku będzie miało jednak innych charakter, bowiem Pałac Buckingham ogłosił w poniedziałek, że królowa nie wypełni swojej zwyczajowej roli, a mowę tronową wygłosi jej syn, książę Karol.

Jak wytłumaczono, Elżbieta II “niechętnie” musiała zrezygnować z wygłoszenia mowy tronowej ze względu na to, że doświadcza obecnie “epizodycznych problemów z mobilnością”. To kolejny sygnał pogarszającego się stanu zdrowia 96-letniej monarchini.

W czasie swojego rekordowo długiego, 70-letniego panowania, Elżbieta II tylko dwa razy nie wystąpiła z doroczną mową tronową, w 1959 i 1963 r., gdy była ciężarna.

Elżbieta II rzadko pojawia się publicznie od czasu nagłej, całonocnej hospitalizacji w październiku zeszłego roku. Ma mieć od tego czasu problemy z poruszaniem się. W lutym roku bieżącego królowa chorowała na COVID-19.

Nieobecność królowej najprawdopodobniej popsuje szyki rządowi Borisa Johnsona, który chciał zdyskontować pijarowsko mowę tronową, w trakcie której ma zostać przedstawiony pakiet aż 38 projektów ustaw, które mają, jak to ujął portal France24.com, przywrócić gabinet “na właściwe tory” popularności społecznej.

Trapiony kolejnymi skandalami wokół Johnsona, do których doszły kiepskie dla torysów wyniki niedawnych wyborów lokalnych, rząd widział w mowie tronowej szansę na polityczny przełom.

france24.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply