Władze Danii, kraju, którego ponad połowa zapotrzebowania energetycznego pokrywana jest przez elektrownie wiatrowe, planują inwestycję w elektrownię jądrową. Oznaczałoby to zniesienie obowiązującego od 40 lat zakazu stosowania energii jądrowej w celu zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego.
Minister klimatu i energii Danii Lars Aagaard poinformował, że rząd zamierza zlecić opracowanie analizy dotyczącej potencjalnych inwestycji w energetykę jądrową. Analiza ma stanowić pierwszy krok w kierunku uchylenia obowiązującego od 1985 r. zakazu wykorzystywania energii atomowej. Opracowanie zostanie przygotowane przez zespół ekspertów z różnych agencji i instytucji państwowych, a jego publikację zaplanowano na 2026 r.
– „Obserwujemy rozwój nowych technologii, małych modułowych reaktorów, które mogłyby być aktualne w naszym przypadku” – powiedział Aagaard w rozmowie z gazetą „Politiken”. Zaznaczył, że samo przeprowadzenie analiz nie oznacza rezygnacji z dotychczasowej polityki energetycznej, której trzonem pozostają odnawialne źródła energii. – „Kontynuujemy politykę energetyczną, którą prowadzimy od wielu lat w Danii. Energia słoneczna i wiatrowa to najtańsza i najszybsza droga do zielonej transformacji” – dodał.
Minister oświadczył, że nie ma planów powrotu do tradycyjnych technologii jądrowych. W analizie rządowej mają zostać ocenione wyłącznie nowoczesne rozwiązania, takie jak SMR – małe reaktory modułowe. – „To nie wystarczy, że mają potencjał. Musimy również wiedzieć, co to oznacza dla duńskiego społeczeństwa, jeśli mamy umożliwić te technologie” – zaznaczył Aagaard.
Postulat przeanalizowania możliwości rozwoju energetyki jądrowej w Danii zyskał ostatnio szersze polityczne poparcie. W kwietniu 2025 r. Troels Lund Poulsen, minister obrony i lider Partii Liberalnej, stwierdził, że „nadszedł czas, abyśmy spojrzeli na kwestię energii jądrowej inaczej niż przez ostatnie 40 lat”. Krótko później podobne stanowisko zajął szef duńskiej dyplomacji Lars Løkke Rasmussen, lider centrowej partii Umiarkowani, do której należy również Lars Aagaard. W ubiegłym tygodniu premier Mette Frederiksen z Partii Socjaldemokratycznej przyznała, że chciałaby „przyjrzeć się nowoczesnej energetyce jądrowej”.
Do tej pory temat atomu był w Danii poruszany głównie przez partie konserwatywne. Obecnie zaczyna zyskiwać na znaczeniu także wśród ugrupowań głównego nurtu, w tym tych tworzących koalicję rządzącą.
Aktualnie ponad 50 proc. zapotrzebowania Danii na energię pokrywają elektrownie wiatrowe, a około 20 proc. – biomasa. Kraj posiada także złoża gazu ziemnego eksploatowane na Morzu Północnym. Od 2005 r. Dania nie korzysta z energetyki jądrowej, a zakończenie działalności szwedzkiego reaktora Barseback 2, znajdującego się w pobliżu Kopenhagi, było wówczas publicznie celebrowane.
W związku z rosnącym zainteresowaniem energią atomową, Lars Aagaard ma wziąć udział w publicznym przesłuchaniu w parlamencie, podczas którego odpowie na pytania opozycji popierającej rozwój energetyki jądrowej.
Polskie inwestycje w energetykę jądrową
Tymczasem w Polsce przygotowania do budowy pierwszej elektrowni jądrowej są na zaawansowanym etapie. 28 kwietnia Polska zawarła z amerykańskimi firmami umowę przejściową dotyczącą realizacji projektu budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu.
Nowo podpisana umowa EDA (Engineering Development Agreement) wyznacza zasady dalszej współpracy pomiędzy spółką Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) a konsorcjum wykonawców po zakończeniu obowiązywania wcześniejszego kontraktu projektowego ESC.
Elektrownia zajmie obszar około 40 hektarów, na którym już trwają prace przygotowawcze, m.in. usuwanie drzew i badania gruntu.
Zgodnie z aktualnym planem, rozpoczęcie zasadniczych prac budowlanych – tzw. wylanie pierwszego betonu pod reaktor – planowane jest na 2028 rok, natomiast uruchomienie pierwszego bloku do użytku komercyjnego przewidziano na 2036 rok.
Obiekt w Lubiatowo-Kopalino będzie się składał z trzech reaktorów, których łączna moc wyniesie do 3750 MWe.
Realizacja projektu wymaga też modernizacji infrastruktury transportowej. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz PKP Polskie Linie Kolejowe są zaangażowane w budowę dróg i linii kolejowych, które połączą elektrownię z innymi częściami kraju.
Pod koniec kwietnia Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały z konsorcjum Westinghouse–Bechtel umowę pomostową dotyczącą realizacji inwestycji. Wylanie tzw. pierwszego betonu pod reaktor planowane jest na 2028 r., a rozpoczęcie komercyjnej eksploatacji pierwszego bloku – na 2036 r. Elektrownia ma powstać w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu.
Zobacz także: KE chce wstrzymania rozbudowy elektrowni jądrowej w Czechach
Przeczytaj również: Niemieckie media uderzają w polski atom. “Elektrownia jądrowa między wydmami, lasem i wodą? To żart?”
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!