Centrowa Partią Ludowa chce porozumieć się z socjaldemokratyczną SPO i liberalną Neos w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego, żeby wykluczyć z niego zwycięską prawicową Partię Wolności.

W styczniu prezydent Austrii Alexander Van der Bellen dał zielone światło liderowi Partii Wolności (FPÖ) Herbertowi Kicklowi, aby spróbował utworzyć nową koalicję rządzącą, ale propozycja jej stworzenia została odrzucona przez pozostałe partie.

4 stycznia załamały się prowadzone od trzech miesięcy rozmowy koalicyjne między dwiema największymi partiami w Austrii: centroprawicową Austriacką Partią Ludową (ÖVP) i Socjaldemokratyczną Partią Austrii (SPÖ).

Porozumienie między konserwatywną Partią Ludową (OVP), Socjaldemokratami (SPO) i liberalną partią Neos położyłoby kres najdłuższemu oczekiwaniu na nowy rząd Austrii.

Wskazówką, że rozmowy są zaawansowane i mogą dotyczyć stanowisk ministerialnych, było oświadczenie ministra spraw zagranicznych Alexandera Schallenberga z OVP, który od stycznia pełni również funkcję tymczasowego kanclerza. Stwierdził on, że nie będzie częścią kolejnego rządu.

FPO nie zgadza się na ten układ i żąda przeprowadzenia przedterminowych wyborów.

Austriackie wybory parlamentarne odbyły się we wrześniu ubiegłego roku. Wygrała w nich zdecydowanie prawicowa i uniosceptyczna Wolnościowa Partia Austrii (FPÖ), zdobywając blisko 29 proc. głosów. Pokonała tym samym rządząca do tamtej pory ÖVP (26,3 proc. głosów), a także SPÖ (21,1 proc.). Nowa Austria i Forum Liberalne (NEOS, 9,2 proc.) oraz Zieloni (Gruene, 8,3 proc.) zajęli dalsze miejsca, a Komunistyczna Partia Austrii (KPOe) i Partia Piwa (Bierpartei) nie dostały się do parlamentu.

Kresy.pl/reuters.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz