Premier częściowo uznawanej Republiki Kosowa Albin Kurti zgodził się na “plan normalizacji” proponowany przez Unię Europejską, mający określić relacje między regionem, a Serbią, która uznaje go, za swoją zbuntowaną prowincję.

Kurti spotkał się w poniedziałek w Prisztinie ze specjalnym wysłannikiem Unii Europejskiej Miroslavem Lajčákiem. “Zaakceptowaliśmy propozycję normalizacji relacji między Kosowem a Serbią i uznaliśmy to za dobrą podstawę do dalszej dyskusji i solidną platformę do dalszych działań” – Kurti napisał na Twitterze po “roboczym lunchu” z eurokratą.

 

[kresy_ads_728]

„Rozmawialiśmy o wszystkim, co jest we wniosku, rozmawialiśmy o wszystkim, co jest w agendzie dialogu. Ale podstawą naszej rozmowy jest propozycja, którą przedstawiłem 9 września” – skomentował z kolei Lajčák. Podkreślał, że zrealizowane musi zostać wszystko co strony podpisały, zacytował serbski portal N1.

Zapytany przez dziennikarza, czy rozmawiał z premierem Kosowa o sześciu warunkach powstania związku gmin serbskich w ramach jego republiki, Lajčák odpowiedział, że tak, i że poinformował Kurtiego o stanowisku UE. Nie ujawnił jednak, jakie to było stanowisko. „Omawialiśmy ten problem i poinformowałem premiera o naszym stanowisku. Nie chcę publicznie przedstawiać analiz prawnych, myślę, że przydałoby się, żebyśmy to jeszcze raz przedyskutowali” – słowa wysłannika mogą sugerować, że jednak nie osiągnięto pełnego konsensusu z Priszitną.

Lajčák przekazał, że rozmawiał z Kurtim o organizacji jego bezpośredniego spotkania z prezydentem Serbii Aleksandarem Vučiciem. Z tym drugim wkrótce wysłannik także się spotka, bo udaje się do Belgradu prosto z Prisztiny. „Chcemy mieć pewność, że posuniemy się naprzód w oparciu o tę propozycję i że gdy przywieziemy obu przywódców do Brukseli, spotkanie będzie konstruktywne” – podsumował on.

Nowa wizyta Lajčaka, dziesiąta od września, nastąpiła po coraz częstszych naciskach w sprawie utworzenia w północnym Kosowie “Stowarzyszenia Gmin Serbskich” i zawarcia porozumienia w oparciu o propozycję francusko-niemiecką. Jakąś formę specjalnego statusu miałyby uzyskać cztery gminy zamieszkane w większości przez etnicznych Serbów: Zubin Potok, Leposevac, Północna Mitrowica i Zvečan.

Do niedawna Kurti sprzeciwiał się utworzeniu tego rodzaju towru. W zeszłym tygodniu jednak po raz pierwszy wspomniał o możliwości powołania go, ale pod warunkami, które jego zdaniem powinny być spełnione. „Musi być zgodny z konstytucją Kosowa i nie może być jednonarodowy i [integrowany] wyłącznie horyzontalną współpracą międzygminną. [Podobny twór] musi również zostać ustanowiony na południu Serbii dla Albańczyków, ale także by Serbia wygasiła na północy [Kosowa] wszystkie swoje instytucje, oddała broń, i jak Serbia prawnie uzna Kosowo, a Kosowo Serbię, i po tym, jak Vučić wycofa listy do członków UE przeciwko Kosowu w UE” – powiedział Kurti, którego zacytował portal N1.

Według nieoficjalnych źródeł nawet Stany Zjednoczone naciskały na kosowskich Albańczyków, by zaakceptowali propozycje UE w sprawie “normalizacji relacji” z Belgradem.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W Kosowie narasta kryzys polityczny związny z wycofaniem się reprezentantów lokalnych Serbów z organów nieuznawanej przez Serbię republiki.

6 grudnia aresztowany został etniczny Serb i były policjant Kosowa Dejan Pantić. Był on podejrzany o wanalistyczne ataki na urzędy państwowe, wybijanie okien w biurach komisji wyborczych oraz funkcjonariuszy policji i urzędników wyborczych. Serbscy burmistrzowie gmin północnego Kosowa wraz z lokalnymi sędziami i około 600 policjantami złożyli rezygnację z zajmowanych stanowisk. Zrobili tak również etniczni Serbowie zasiadający w parlamencie Republiki Kosowa. Pod koniec grudnia władze w Prisztinie zdecydowały o uwolnieniu Panticia i trzech innych zatrzymanych Serbów z aresztu.

Już wcześniej w proteście przeciwko decyzji rządu o zastąpieniu tablic rejestracyjnych samochodów wydanych przez Serbię tablicami wydanymi przez Prisztinę Serbowie z północy regionu ustawili barykady na drogach łączących go z terytorium pozostającym pod konrtolą Belgradu.

Kosowo, gdzie pod osłoną NATO władzę przejęli albańscy separatyści, którzy w 2008 r. proklamowali swoją republikę, w północnej części jest nadal zamieszkane przez Serbów. Większość serbską mają cztery gminy Leposavić, Zvečan, Zubin Potok i Północna Mitrovica. Samorządy te, od czasu zgody Belgradu na wkroczenie do nich kosowskich policjantów i urzędników w 2013 r., domgają się przyznania im specjalnego statusu wobec albańskich władz w Prisztinie.

W okolicy Zubinego Potoku doszło w grudniu do strzelaniny, choć nie jest jasne kto oddawał strzały w pobliżu żołnierzy KFOR.

n1info.rs/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply