Grecka straż graniczna na rubieży Turcji została zaalarmowana w stan najwyższej gotowości w związku z przejeciem władzy w Syrii przez islamistów.
Mimo, że w Syrii upadły struktury władzy Baszara al-Asada a kolejne europejskie państwa zamrażają rozpatrywanie wniosków o azyl ze strony obywateli bliskowschodniego państwa, Grecja nie wyklucza kolejnego strumienia migracji z Bliskiego Wschodu. Oddziały greckiej straży granicznej nasilają kontrole i środki bezpieczeństwa na przejściach granicznych w regionie Ewros, czyli na granicy lądowej z Turcją, jak podał w środę portal Greek City Times.
Wobec upadku władz Syryjskiej Republiki Arabskiej i zajęcia Damaszku oraz większości terytorium Syrii przez sunnickie, zbrojne ugrupowania islamistyczne, Ateny obawiają się ewentualnych dalszych walk wewnętrznych, kolejnego strumienia migracji, wśród których mogą znaleźć się terroryści przeszkoleni do przeprowadzania zamachów w Europie, jak miało to miejsce w ubiegłej dekadzie.
Greccy biskupi prawosławni wezwali do utrzymania „pokojowego i konstruktywnego współistnienia chrześcijan i muzułmanów” w Syrii zdecydowanie potępiając próby “wykorzenienia” prawosławia w tym państwie. W oświadczeniu wydanym po spotkaniu synodu Cerkwi Grecji w Atenach duchowni przekazali, że są w „stałej komunikacji” z Patriarchatem Antiocheńskim i martwią się „o jego wiernych i innych chrześcijan w kraju”.
„Synod apeluje zarówno do rządu greckiego, jak i społeczności międzynarodowej o podjęcie pilnych inicjatyw w celu zapewnienia pokoju w regionie, ochrony ludności cywilnej, zapobieżenia tragedii humanitarnej i zapewnienia obecności starożytnego Patriarchatu Prawosławnego Antiocheńskiego i chrześcijan w regionie” – zacytował Greek City Times.
Wcześniej premier Grecji Kyriakos Mitsotakis przeprowadził rozmowę telefoniczną z patriarchą Antiochii Janem X w kontekście ostatnich wydarzeń w ogarniętym wojną kraju, które doprowadziły do obalenia reżimu Baszara al-Assada.
27 listopada odziały HTS i mniejszych ugrupowań antyrządowych rozoczęły z Idlib atak na prowincję Aleppo, który przyniósł im zajęcie większości jej obszaru. Ich siły skierowały się obecnie na południe i bez większego oporu ze strony sił rządowych zaczęły marsz na południe, w kierunku stolicy. Do poważniejszej bitwy doszło tylko w ciągu jednego dnia na przedmieściach Hamy. Siły rządowe próbowało też wesprzeć poprzez bombardowania rosyjskie lotnictwo.
W nocy z soboty na niedzielę oddziały buntowników wkroczyły do stolicy Syrii, Damaszku. Sił rządowe nie stawiły żadnego oporu. Telewizja publiczna nadała wówczas proklamację przywódcy HTS Ahmeda asz-Szary, znanego szerzej jako Mohammed al-Dżulani, który ogłosił, że do czasu przekazania władzy administracją publiczną nadal będzie kierował nominowany przez al-Asada we wrześniu na premiera Mohammed Ghazi al-Dżalali.
Jeszcze w niedzielę potwierdzono, że obalony prezydent Baszar al-Asad przebywa w Moskwie, gdzie otrzymał azyl polityczny.
10 grudnia działacz HTS Muhammed al-Baszir ogłosił się tymczasowym premierem Syrii, twierdząc iż ma poparcie dowództwa sił skupionych jako HTS. Zapowiedział stworzenie rządu tymczasowego do marca, napisanie nowej konstytucji i poddanie jej pod referendum w ciągu sześciu miesięcy. Całość okresu transformacji politycznej ma potrwać 18 miesięcy.
W środę rządząca Syrią od 61 lat partia Baas ogłosiła bezterminowe zawieszenie swojej działalności oraz przekazanie swoich zasobów finansowych i broni państwu.
Nie wiadomo na ile HTS kontroluje sytuację w formalnej stolicy Syrii, ponieważ w nocy z soboty na niedzielę do Damaszku wkroczyły inne ugrupowania antyrządowe niż HTS – grupy zbrojne z okolicy stolicy, południowej prowincji Dara, być może z Dajr az-Zaur.
W czasie gdy koalicja HTS maszerowała na południe, na Idlib i Homs, proturecka SNA podjęła działania w prowincji Aleppo atakuje stworzone przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF). Obecnie główne ich starcia toczą się o miasto Manbidż. Turcja definiuje SDF i stworzone pod ich osłono struktury parapaństwowe w północno-wschodniej Syrii jako głównego przeciwnika.
Tahrir asz-Szam to przekształcony Dżabhat an-Nusra, powstały w 2012 r. jako syryjska gałąź Al Kaidy organizacja, która przez dekadę była jednym z głównych aktorów krwawej wojny w Syrii do czasu, aż nie została do 2017 r. zepchnięta do prowincji Idlib w północno-wschodniej cześci kraju. W następnych latach armia syryjska zdołała odbić nawet ponad połowę tej prowincji i obecnie Tahrir asz-Szam wraz z innymi organizacjami kontroluje już tylko część przy granicy tureckiej. W przeszłości to właśnie stanowisko Ankary stanęło na przeszkodzie władzom Syrii dokończenia likwidacji tej enklawy.
Czytaj także: Syryjski dziennikarz ostrzega Europę przed fundamentalistami islamskimi
greekcitytimes.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!