W zeszłym roku poziom żywych urodzeń dzieci był w Finlandii najniższy od ponad 150 lat. Poziom dzietność w tym kraju znacznie obniżyła się w ciągu dekady.

Według najnowszych danych Centralnego Urzędu Statystycznego Finlandii (Tilastokeskus) w zeszłym roku w kraju urodziło się ok. 45,6 tys. osób, a zmarło ok. 53,6 tys. Jak podaje przytaczający te dane portal Business Insider na świecie pojawiło się o prawie 2 tys. Finów mniej niż w roku 2018. Biorąc pod uwagę tę statystykę poziom urodzeń w Finlandii był najniższy do 1868 r.

Portal zaznacza, że rok 1868 r. jest oceniany przez Finów jako “rok głodu” kiedy to sytuacja socjo-ekonomiczna w tym kraju, wchodzącym wówczas jako autonomiczne Wielkie Księstwo w skład Imperium Rosyjskiego, była szczególnie trudna. Zamieszkiwało go wówczas ok. 1,6 mln mieszkańców podczas gdy obecnie Finlandia jest zamieszkana przez ok. 5,5 mln ludzi.

Oznacza to, że obywatele Finlandii osiągnęli bardzo niski wskaźnik dzietności. W zeszłym roku wyniósł on 1,35 czyli zdecydowanie poniżej wskaźnika zastępowalności pokoleń. Jest on tak niski mimo, że jeszcze w latach 2000-2010 wskaźnik ten wynosił 1,7-1,87 dziecka na kobietę w wieku rozrodczym.

Mimo wyraźnie ujemnego wskaźnika przyrostu naturalnego liczba ludności Finlandii zwiększyła się w zeszłym roku o ok. 9,5 tys. osób, to jest do ok. 5 mln 527 tys. mieszkańców. „Wzrost populacji wynika z salda migracji: imigrantów było o 17,9 tys. więcej niż osób emigrujących z kraju” – cytuje Business Insider.

Czytaj także: GUS: Liczba ludności Polski maleje

businessinsider.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply