Prokurator generalny Izraela złożył w poniedziałek wniosek do Knessetu o uchylenie immunitetu Benjaminowi Netanjahu w związku z oskarżeniem o popełnienie przestępstw korupcyjnych. W sprawie zeznało około 333 świadków, w tym wielu zamożnych przyjaciół i byłych współpracowników polityka.

Proces Netanjahu odbędzie się w sądzie rejonowym w Jerozolimie w dystrykcie al-Quds. Nie podano jeszcze terminu rozprawy. Zgodnie z prawem parlament ma teraz 30 dni na rozpoznanie sprawy i podjęcie uchwały. W praktyce jednak procedura może przedłużyć się do kilku miesięcy ze względu na trwający kryzys polityczny w Izraelu.

Po wrześniowych wyborach parlamentarnych żadna z partii nie zdołała utworzyć rządu koalicyjnego, do którego wymagana jest liczba 61 mandatów. Centrolewicowa partia Benny’ego Gantza – głównego przeciwnika Netanjahu – zdobyła 33 mandaty, zaś Likud uzyskał o jeden mandat mniej.

Brak sformowania koalicji rządowej oznacza brak rozdzielenia miejsc w komisji parlamentarnej, która jest niezbędna do przeprowadzenia procedury odebrania immunitetu.

Kryzys może doprowadzić do ponownych – trzecich w tym roku – wyborów parlamentarnych. Dodatkowy czas jest jedynym ratunkiem dla Netanjahu, jednak badania opinii publicznej wskazują, że 56% Izraelczyków domaga się jego ustąpienia z funkcji lidera Likudu.

Netanjahu jest podejrzany o przyjmowanie prezentów od biznesmenów w wysokości 264 tys. dolarów w zamian za pomoc w biznesie i sprawach prywatnych (tzw. sprawa 1000). Druga ze spraw (tzw. sprawa 2000) mówi układzie z najpopularniejszą izraelską gazetą Yedioth Ahronoth. Miała ona pozytywnie pisać o Netanjahu w zamian za zaszkodzenie przez premiera konkurencyjnej gazecie Israel Hayom. Najpoważniejsze z oskarżeń (tzw. sprawa 4000) jest związane z domniemanym przyznaniem przez Netanjahu uprawnień regulacyjnych firmie telekomunikacyjnej Bezeq Telecom Israel o wartości około 1,8 miliarda szekli (około 500 milionów dolarów). Bezeq miał się odwdzięczać korzystnymi dla Netanjahu i jego żony publikacjami na stronie internetowej Walla, której właścicielem jest były prezes Bezeq.

Izraelskiemu premierowi za łapownictwo grozi do 10 lat więzienia. Pozostałe zarzuty są związane z zagrożeniem więzieniem do 3 lat.

Przeczytaj także: Binjamin Netanjahu stanie przed sądem

Kresy.pl / presstv.ir

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply