We wtorek w Bejrucie doszło do eksplozji, w której zginął Salih Aruri, czołowy działacz palestyńskiej grupy polityczno-wojskowej Hamas, toczącej od października regularną wojnę z Izraelem.

Wraz z Arurim w zamachu zginęły jeszcze trzy inne osoby – podali przedstawiciele Hamasu i sprzymierzonego z nim libańskiego ugrupowania Hezbollah, których przytoczyła agencja informacyjna Associated Press. Państwowa libańska Narodowa Agencja Informacyjna podała, że atak został przeprowadzony przez izraelski dron. Przedstawiciele Izraela odmówiają komentarza w tej sprawie.

 

Jeśli za atakiem stoi Izrael, może to oznaczać poważną eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Przywódca Hezbollahu Sajid Hasan Nasrallah zapowiedział odwet za wszelkie izraelskie ataki na działaczy palestyńskich w Libanie.

Przedstawiciel Hamasu, Basim Naim potwierdził Associated Press, że Aruri zginął w wybuchu. Przedstawiciel Hezbollahu wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości także potwierdził śmierć Palestyńczyka.

Aruri, jeden z założycieli wojskowego skrzydła Hamasu, dowodził strukturami tej grupy na Zachodnim Brzegu Jordanu. BBC nazywa go wiceszefem palestyńskiej organizacji. Premier Izraela Benjamin Netanjahu groził mu śmiercią jeszcze przed atakiem Hamasu na Izrael z 7 października, która eskalowała do poziomu regularnej wojny.

Eksplozja wstrząsnęła jednym z południowych przedmieść stolicy Libanu, będącym bastionem Hezbollah. Eksplozja spowodowała pożar na ulicy Hadi Nasrallah na południe od Bejrutu. 

Choć powiązana z Iranem organizacja libańskich szyitów jest czołowym sojusznikiem palestyńskiego Hamasu. Po rozpoczęciu wojny na granicy Libanu z Izraelem regularnie dochodziło do wymiany ognia. Jedak Izraelowi zdarzało się już wykonywać uderzenia w głębi Libanu. We wtorek Hezbollah ogłosił, że jego bojownicy dokonali kilka ataków na Izrael.

Czytaj także: Setki tysięcy ludzi w Strefie Gazy bez dachu nad głową

apnews.com/bbc.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply