W miejscowości, gdzie miesiąc temu doszło do pogromu Palestyńczyków postrzeleni zostali dwaj izraelscy żołnierze. To kolejny zamach będący elementem eskalacji konfliktu izraelsko-paletyńskiego, jaka trwa od zeszłego roku.

Izraelscy żołnierze zostali w sobotę ostrzelani przez osoby oddające ogień z przejeżdżającego samochodu w Huwarze na Zachodnim Brzegu Jordanu. Dwóch żołnierzy jest rannych, jak podała w niedzielę Al Jazeera. Jeden z nich poważnie. W specjalnym oświadczeniu odpowiedzialność za atak wziął na siebie Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny. Jak podkreśla katarska telewizja była to już trzecia strzelanina w Huwarze w ciągu miesiąca.

Natychmiast po strzelaninie główna arteria prowadząca do Huwary i handlowego kwartału została zamknięta, a punkty kontrolne wokół miasta uniemożliwiły ludziom ruch. Ludziom uniemożliwiono poruszanie się główną arterią, doszło do starć między Palestyńczykami a armią izraelską, która wkroczyła do Huwary.

Izraelskie media podały, że kilkudziesięciu żydowskich osadników protestowało przy wjeździe do Huwary. Siły bezpieczeństwa uniemożliwiły im wejście do miasta.

Przedwczoraj był pierwszym piątkiem Ramadanu – świętego miesiąca muzułmanów. W tym roku w jego trakcie Żydzi obchodzić będą własne święto – Pesah. Sam Ludowy Front jest organizacją lewicową i świecką.

Sytuacja w Huwarze zaprzecza zeszłotygodniowym deklarcjom Izraela i Palestyny, którzy w czasie rozmów w Egipcie zadeklarowali deeskalację sytuacji na czas Ramadanu.

Jak pisaliśmy na naszym portalu miesiąc temu w Huwarze podpalono dziesiątki palestyńskich domów i setki samochodów. W pogromie urządzonym przez izraelskich osadników zginął Palestyńczyk, a setki innych zostało rannych. Do wystąpień tych doszło po śmiertelnym ostrzelaniu dwóch żydowskich osadników.

Izraelczycy zajęli Zachodni Brzeg Jordanu i wschodnią Jerozolimę w toku rozpoczętej przez nich wojny z państwami arabskimi w 1967 roku i rozpoczęli od razu akcję żydowskiego osadnictwa na tych terenach.

Budowa tych osiedli jest nielegalna w świetle prawa międzynarodowego i rezolucji ONZ, a zdecydowana większość państw uznaje je za nielegalne. Obecnie około 700 tysięcy Żydów, to jest 10 proc. populacji żydowskiej populacji w Izralu, żyje na tych dwóch  okupowanych obszarach. Jak poinformowaliśmy 21 grudnia parlament Izraela – Kneset przegłosował zezwolenie na ponowne zasiedlenie przez Żydów nawet tych nielegalnych osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu, które zostały formalnie opróżnione w 2005 r.

Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny wyłonił się w 1967 r. jako lewicowa a zarazem organizacja tocząca walkę zbrojną przeciwko istnieniu Izraela. Organizacja nigdy nie uznała tego państwa. W związku z tym przez dekady pozostaje w konflikcie Fatahem.

aljazeera.com/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply