Szef MSZ Białorusi skrytykował pomysł przeniesienia rozmów ws. Donbasu do Polski

Władimir Makiej nazwał “śmiesznym” pomysł przeniesienia miejsca spotkań Trójstronnej Grupy Kontaktowej (TGK) w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie do Polski.

Jak podała w sobotę agencja informacyjna Interfax-Zapad, minister spraw zagranicznych Białorusi Władimir Makiej odniósł się negatywnie do propozycji szefa rosyjskiej delegacji w TGK Leonida Krawczuka, by spotkania tego gremium po zakończeniu pandemii odbywały się w Polsce.

Makiej przekonywał, że dla strony białoruskiej nie jest ważne, gdzie będą odbywać się spotkania TGK. “Niech nawet będą na Antarktydzie, najważniejsze, by osiągnięto konkretny rezultat a mianowicie wstrzymanie działań wojennych na wschodzie Ukrainy” – powiedział szef białoruskiej dyplomacji.

Propozycję Leonida Krawczuka, by spotkania TGK przenieść do neutralnego kraju, na przykład do Polski, Władimir Makiej wyśmiał mówiąc, że jest ona godna pióra nieżyjącego już popularnego satyryka z Odessy Michaiła Żwanieckiego. “Już bardziej neutralnego kraju niż Polska nie da się znaleźć na świecie” – ironizował Makiej.

Białoruski minister przypomniał, że Białoruś zaangażowała się w organizację spotkań TGK na prośbę zarówno Ukrainy, Niemiec, Rosji, jak i Francji i przekonywał, że sumiennie wywiązywała się ze swoich obowiązków. “Nie było żadnych skarg na nas. Była wdzięczna także strona ukraińska, Rosja i OBWE. Są na to konkretne dokumenty” – powiedział Makiej.

Makiej zasugerował, że za propozycją Krawczuka kryje się brak woli realizacji porozumień mińskich. “Jeśli nie chcą dalej pracować, niech szukają innego miejsca. Nie o to chodzi, to wszystko są pewne sztuczki. Chodzi o to, aby wszystkie strony były szczerze zainteresowane jak najszybszym uregulowaniem kryzysu na wschodzie Ukrainy, a nie próbami ominięcia m.in. porozumień mińskich” – mówił Makiej.

Jak podawaliśmy, w poprzednim tygodniu władze Ukrainy oświadczyły, że nie będą brać udziału w posiedzeniach trójstronnej Grupy Kontaktowej, jeśli po ustaniu pandemii zostaną one wznowione w Mińsku. „Białoruś znajduje się obecnie pod wpływem Federacji Rosyjskiej. Oczywiście nie mamy zaufania dla tego terenu. Dziś dominują tam określone poglądy kierunku prorosyjskiego i o antyukraińskim charakterze” – w ten sposób minister do spraw integracji terytoriów tymczasowo okupowanych Ołeksij Reznikow uzasadnił bojkot spotkań TGK w Mińsku. Szef ukraińskiej delegacji w TGK, były prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk, zaproponował, aby rozmowy w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie zostały przeniesione z Białorusi do Polski.

Obecnie rozmowy TGK odbywają się za pomocą wideokonferencji z powodu epidemii koronawirusa.

Zastępca szefa administracji prezydenta Rosji Dmitrij Kozak powiedział, że Rosja nie zamierza rozmawiać na temat zmiany miejsca spotkań Trójstronnej Grupy Kontaktowej ds. uregulowania konfliktu w Donbasie.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply