Spisek i kierowanie ekstremistyczną grupą – Kolesnikowa i Znak usłyszeli nowe zarzuty

Białoruscy śledczy przedstawili dwojgu członkom prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej nowe zarzuty. Tym razem zarzuca się im spisek w celu przejęcia władzy oraz utworzenie “grupy ekstremistycznej” i kierowanie nią.

O nowych zarzutach dla Marii Kolesnikowej i Maksyma Znaka poinformował w piątek w serwisie Telegram sztab innego aresztowanego opozycjonisty, Wiktora Babaryki. Jak podano, nowe zarzuty dotyczą “spisku w celu niekonstytucyjnego przejęcia władzy państwowej” oraz “utworzenia i kierowania grupą ekstremistyczną”. Według sztabu Babaryki grozi za to do 12 lat pozbawienia wolności.

Postawienie nowych zarzutów Znakowi potwierdził jego adwokat Dmitrij Lajewski. Według niego stało się to 10 lutego. Zdaniem prawnika nie ma podstaw prawnych dla każdego z tych zarzutów.

“Każdy, kto śledził poczynania Rady Koordynacyjnej, mógł być przekonany, że są one zgodne z celem ogłoszonym przy jej tworzeniu – przezwyciężeniem kryzysu politycznego i osiągnięciem zgody w społeczeństwie. Znak, jako członek Prezydium Rady Koordynacyjnej, nie podejmował ani nie wzywał do jakichkolwiek działań spełniających znamiona ekstremizmu” – oświadczyli obrońcy Znaka, Dmitrij Lajewski i Jewgienij Pylczenko. – “Wszystkie działania Rady Koordynacyjnej odbywały się wyłącznie publicznie, co jest sprzeczne ze znaczeniem pojęcia +spisek+. Jeśli chodzi o przejęcie władzy, zarówno Znak, jak i pozostali członkowie Rady Koordynacyjnej zawsze podkreślali, że ich zadaniem nie jest samodzielne zdobycie władzy czy przekazanie jej konkretnej osobie, ale budowanie dialogu między istniejącym rządem a społeczeństwem obywatelskim”.

Kolesnikowa i Znak są przetrzymywani w areszcie od początku września. Obojgu zarzucano do tej pory publiczne nawoływanie do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego Białorusi.

Jak pisaliśmy, Maria Kolesnikowa, jedna z liderek białoruskiej opozycji oficjalnie została zatrzymana przy „próbie nielegalnego przekroczenia granicy” z Ukrainą. Agencja Interfax-Ukraina podała tymczasem, że Kolesnikową próbowano przymusowo wyrzucić na Ukrainę, jednak opozycjonistka podarła na granicy swój paszport chcąc pozostać na Białorusi. Potwierdzili to w swojej relacji dwaj inni białoruscy opozycjoniści, sekretarz prasowy Rady Koordynacyjnej Anton Rodnienkow i sekretarz wykonawczy Rady Koordynacyjnej Iwan Krawcow.

Znak został zatrzymany 9 września przez zamaskowanych mężczyzn w siedzibie sztabu Babaryki w Mińsku.

Kresy.pl / tut.by / dw.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply