Za skandowanie hasła „Kto nie skacze, ten Moskal” na Białorusi będzie można być pociągniętym do administracyjnej odpowiedzialności. – podało w czwartek białoruskie wydania Radia Swoboda.

Według Radia Swoboda już w 2015 roku republikańska komisja ekspertów uznała wideo, na którym zarejestrowano, jak skandowano hasło „Kto nie skacze, ten Moskal” podczas Dnia Wolności w Mińsku, za ekstremistyczne. Zostało ono wciągnięte do spisu ekstremistycznych materiałów, których rozpowszechnianie i cytowanie jest zabronione. Samo hasło nie było jednak uznane za ekstremistyczne. Teraz to się zmieniło, co potwierdzono Radiu Swoboda w Centralnym Rejonowym Sądzie Mińska. „Odpowiednią decyzję podjął sędzia Andrej Ziankiewicz 23. września” – podała służba prasowa sądu.

Prawdopodobnym powodem delegalizacji hasła było skandowanie go przez część kibiców podczas wrześniowego meczu piłkarskiego Białorusi z San Marino.

Według białoruskiej gazety „SB – Białoruś Dzisiaj” ten incydent nie uszedł uwagi białoruskich władz. „Wszyscy uczestnicy wrześniowej prowokacyjnej akcji, w tym inspiratorzy, zostali ustaleni.” – powiedziano dziennikarzom gazety w białoruskim MSW. Nie jest jednak jasne, czy ludzie ci odpowiedzą za skandowanie legalnego wówczas hasła.

Za skandowanie haseł uznanych za ekstremistyczne na Białorusi grozi grzywna w wysokości od 10 do 50-krotności kwoty bazowej (245-1225 rubli) lub areszt administracyjny.

CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenko wyśmiał tezy o aneksji Białorusi przez Rosję

Kresy.pl / Radio Swoboda

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply