Zwolennik opozycji otrzymał surowy wyrok za wymianę ciosów z milicjantem w cywilu. Miński sąd skazał go na trzy lata więzienia.

Światosław Baranowicz w marcu zeszłego roku brał udział w demonstracjach przeciw tak zwanemu “dekretowi o darmozjadach”. Dekret prezydenta Łukaszenki ustanowił specjalne grzywny od ludzi nie mogących się wykazać żadnym oficjalnym zarobkiem. Dekret był wymierzony w ludzi pracujących “na czarno”, ale wywołał największe od lat protesty na ulicach białoruskich miast.

Brał w nich udział także Baranowicz, który na co dzień jest drobnym przedsiębiorcą, nie działającym w żadnej z opozycyjnych organizacji politycznych. Jednak sympatyzuje z ruchem opozycyjnym. W grudniu 2010 roku brał udział w wielkiej manifestacji zwołanej przez opozycyjnych kandydatów w dzień ogłoszenie wyników wyborów prezydenckich. Za udział w tej demonstracji, którą władze uznały za “masowe zamieszki”, Baranowicz został już raz skazany na trzy lata więzienia.

Według wyroku Baranowicz miał w marcu zeszłego roku zaatakować milicjanta na służbie. Według opisującego sprawę portalu Polskiego Radia do zdarzenia doszło w chwili gdy grupa milicjantów próbowała wyciągnąć z trolejbusu mińskiej komunikacji miejskiej grupę anarchistów, stanowiących grupę najaktywniejszych uczestników demonstracji przeciw “dekretowi o darmozjadach”. W czasie tej interwencji Baranowicz uderzył milicjanta a także groził innym funkcjonariuszom użyciem przemocy.

Sam skazany tłumaczył w czasie procesu, że nie wiedział, iż atakuje milicjanta, bowiem żaden z grupy interweniujących funkcjonariuszy nie miał na sobie munduru. Sąd nie miał jednak wątpliwości, że Baranowicz zaatakował milicjanta na służbie i groził tym innym funkcjonariuszom i skazał go na 3 lata pobytu w kolonii karnej.

Wyrok wzbudził krytykę w środowiskach białoruskiej opozycji. Chcą uznania Baranowicza za więźnia politycznego.

polskieradio.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply