We wtorek w stolicy Korei Północnej Pjongjangu doszło do historycznego wydarzenia – na boisku piłki nożnej po raz pierwszy spotkały się reprezentacje obu Korei. Mecz bynajmniej nie przebiegał w sportowej atmosferze. – pisze agencja AFP.

Podczas gdy w Europie trwają jeszcze eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy w piłce nożnej, Azjaci grają już mecze w ramach eliminacji do mundialu w 2022 roku. Los sprawił, że Korea Północna i Korea Południowa, formalnie wciąż znajdujące się w stanie wojny, znalazły się w jednej grupie.

AFP opisuje wtorkowe spotkanie mianem “surrealistycznego”. Na trybunach nie było nie tylko kibiców i dziennikarzy z południa (czego można było się spodziewać), ale także kibiców drużyny gospodarzy. Mecz, którego nie transmitowała żadna telewizja, obserwowała garstka działaczy i urzędników. Koreańczycy co prawda zarejestrowali mecz na płycie DVD, którą przekazali gościom, jednak meczu nie można było pokazać w telewizji w Korei Południowej z powodu jakości nagrania.

Relacje na murawie również nie układały się poprawnie. Było jak na wojnie – mówił po powrocie do kraju wiceprezes południowokoreańskiej federacji Choi Young-il, który twierdził, że nigdy wcześniej nie widział takiej agresji na boisku. – Kiedy się do nich mówiło, Koreańczycy z Północy unikali kontaktu wzrokowego, o odpowiedzi nie wspominając – wspominał Choi. Według piłkarza Totenhamu Son Heung-mina mecz był tak ostry, że “wielkim osiągnięciem jest bezpieczny powrót bez kontuzji”. AFP podaje także, że na boisku “było mnóstwo ostrych przekleństw”.

Jedno z boiskowych spięć zarejestrował i zamieścił w sieci obecny na trybunach ambasador Szwecji w Korei Północnej Joachim Bergstrom.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

W kontekście “surrealistycznego” meczu w Pjongjangu AFP przypomniała, że w ubiegłym roku prezydent Korei Południowej Moon Jae-in proponował, by oba państwa koreańskie wspólnie zorganizowały Igrzyska Olimpijskie w 2032 r.

CZYTAJ TAKŻE: Igrzyska w Pjongczangu okazją do rozmów amerykańsko-północnokoreańskich?

Kresy.pl / AFP / eurosport.tvn24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply