Przywódca Korei Północnej wezwał partyjnych urzędników do kolejnego “Ciężkiego Marszu” pełnego pracy i wyrzeczeń. To kolejna wypowiedź Kim Dzong Una wskazująca, że jego kraj znajduje się w ciężkim położeniu.
Jak podaje agencja Reutera, powołując się na oficjalne północnokoreańskie media, Kim Dzong Un przemawiał w czwartek na zamknięciu konferencji dla urzędników niższego szczebla Partii Pracy Korei (PPK). Północnokoreański przywódca wezwał ich do większej aktywności i odpowiedzialności w realizacji nowego pięcioletniego planu gospodarczego przyjętego w styczniu br.
„Postanowiłem poprosić organizacje PPK na wszystkich szczeblach… o zorganizowanie kolejnego, trudniejszego +Ciężkiego Marszu+, aby choć trochę ulżyć naszemu narodowi” – mówił Kim.
“Ciężki Marsz” to termin używany przez partię komunistyczną w Korei Północnej dla mobilizacji obywateli podczas klęski głodu w latach 90. XX wieku, w wyniku której mogło zginąć nawet 3 mln obywateli tego kraju.
Jak podawaliśmy, we wtorek na zjeździe sekretarzy lokalnych komórek Partii Pracy Korei w Pjongjangu Kim Dzong Un powiedział, że Korea Północna znalazła się w „najgorszej sytuacji” w swojej historii. Kim wzywał lokalne komórki partyjne do stawienia czoła “bezprecedensowo licznym wyzwaniom” i krytykował je za nieokreślone „braki”, które należy natychmiast naprawić, aby zapewnić „zdrowy i zrównoważony” rozwój partii.
W styczniu br. na kongresie partii Kim obiecał wzmocnić potencjał odstraszania nuklearnego Korei Północnej w obliczu nacisków ze strony USA i ogłosił nowy pięcioletni krajowy plan rozwoju. Styczniowy kongres odbył się kilka miesięcy po tym, jak przywódca Korei Północnej niespodziewanie przyznał, że jego plany wzmocnienia gospodarki nie powiodły się.
Po załamaniu się rozmów o denuklearyzacji z poprzednią administracją USA Korea Północna wciąż boryka się z zagranicznymi sankcjami. Ponadto, jak podawaliśmy, w kraju, w którym oficjalnie nie ma koronawirusa, zarządzono drastyczne obostrzenia, skutkujące dotkliwymi niedoborami podstawowych towarów, w tym lekarstw oraz problemami z uzyskaniem opieki zdrowotnej. Ograniczenia są tak ciężkie, że kraj zaczęli opuszczać zagraniczni dyplomaci.
Kresy.pl / reuters.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!