Sztab Joe Bidena wezwał w niedzielę nominowaną przez Donalda Trumpa szefową agencji General Services Administration (GSA) do zatwierdzenia oficjalnego przekazania władzy, pomimo odmowy uznania wyborczej wygranej Bidena przez Trumpa.

Jak podaje agencja prasowa Reuters, sztab Joe Bidena ostrzegł w niedzielę, że bezpieczeństwo narodowe i interesy gospodarcze USA zależą od wyraźnego sygnału, że państwo to zaangażuje się w „płynne i pokojowe przekazanie władzy”.

Nominowana w 2017 roku przez Donalda Trumpa na szefową GSA Emily Murphy wciąż nie stwierdziła, że “zwycięzca [wyborów] jest jasny”, jak poinformowała rzeczniczka tej instytucji. Opóźnia to dostęp ekipy Bidena do milionów dolarów federalnego finansowania i możliwość spotkania się z urzędnikami m.in. agencji wywiadowczych. Rzeczniczka GSA odmówiła podania terminu możliwego uznania zwycięzcy wyborów.

Czołowe amerykańskie stacje telewizyjne ogłosiły w sobotę zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA Joe Bidena. Ich komunikaty bazują na twierdzeniu, że kandydat Demokratów zwyciężył w Pensylwanii, która zapewnia 20 głosów elektorskich. Donald Trump dał jednak jasno do zrozumienia, że w najbliższym czasie nie zamierza uznać swojej porażki. Urzędujący prezydent chce walczyć o swoją wygraną w sądach. „W ten sposób wygrają Stany Zjednoczone i uważamy, że bardzo łatwo wygramy wybory. Uważamy, że będzie dużo sporów sądowych, ponieważ mamy tak wiele dowodów, tak wiele dowodów [na fałszerstwa wyborcze – red.], a to może skończyć się być może w Sądzie Najwyższym w kraju, zobaczymy. Uważamy jednak, że będzie wiele spraw sądowych, ponieważ nie możemy pozwolić, aby wybory zostały skradzione w ten sposób” – mówił jeszcze w czwartek Trump.

Ekipa Bidena ds. przekazania władzy ma już dostęp do federalnej powierzchni biurowej w Departamencie Handlu, ponieważ gwarantuje to ustawa, ale nie może uzyskać dostępu do funduszy na wynagrodzenia, konsultantów i podróże, dopóki GSA nie zacznie działać – powiedziała agencji Reutera Martha Joynt Kumar, dyrektor White House Transition Projekt i autorka książki o wcześniejszych przekazaniach władzy prezydenckiej.

Kresy.pl / Reuters

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Figurant się niecierpliwi czy jego mocodawcy?
    1. Od jutra prawnicy D. Trumpa będą składać pozwy sądowe w sądach stanowych tam, gdzie z pewnością doszło do sfałszowania wyborów przez Demokratów (Arizona, Nevada, Georgia, Płn. Karolina, Pennsylwania, Michigan i Wisconsin).
    2. Sądy ustosunkowywać się będą do tych pozwów w ciągu kolejnych 10-14 dni (jedna lub dwie instancje + stanowe Sądy Najwyższe). Część tych wyroków będzie dla niego pozytywna, część nie (bo w przynajmniej w połowie tych stanów sądy są opanowane przez Demokratów).

    3. Od niekorzystnych wyroków sądów stanowych, D. Trump odwoła się do Sądu Najwyższego i uzyska w ciągu ok. 7 – 10 odpowiednie nakazy skierowane do władz stanowych – Sąd Najwyższy będzie odwoływać się do precedensu z 2000 roku w sprawie Bush v. Gore).

    4. W tym czasie komisje stanowe będą kontynuować liczenie głosów, a większość tych stanowych komisji będzie lekceważyć nakazy sądowe.
    5. Stany muszą do 14 grudnia sformować swoje reprezentacje do Kolegium Elektorskiego i można przypuszczać, że Demokraci -idąc w zaparte – wyślą delegacje, nie bacząc na nakazy sądowe wedle “wyliczeń” przygotowanych przez CNN i AP.

    6. Kolegium Elektorskie 14 grudnia dokona wyboru Bidena, nie bacząc na to, iż część stanowych grup elektorskich, głosować będzie bezprawnie.

    I TU ZACZYNA SIĘ ETAP DRUGI – zgodnie z ustawą z 1876 roku oraz 12 poprawką do konstytucji z 1804 roku :

    7. Wyniki wyborów w stanach POTWIERDZA KONGRES na wspólnym posiedzeniu obu izb, które odbędzie się 6 stycznia.

    8. Posiedzeniem połączonych izb kierować będzie wiceprezydent Mike Pence. Na pisemny i umotywowany wniosek jednego kongresmena i jednego senatora (łącznie) przewodniczący posiedzenia (wiceprezydent Pence) może potwierdzić nieprawidłowość stanowego certyfikatu. Jeśli owe certyfikaty będą sprzeczne z wyrokami i nakazami sądowymi, jest to raczej oczywiste.

    9. Decyzja przewodniczącego izb NIE PODLEGA GŁOSOWANIU, bo tego nie przewiduje ani poprawka ani ustawa. W konsekwencji może to doprowadzić do sytuacji, w której część głosów elektorskich zostanie zakwestionowana, a żaden kandydat nie uzyska 270 głosów elektorskich.

    10. Tu trzeba zastrzec, że sytuacji takiej nigdy nie było, a więc otwiera się tu przestrzeń do ukształtowania nowego precedensu konstytucyjnego.

    11. Jeżeli okaże się, że tą drogą nie można potwierdzić wyboru prezydenta, bo nie uzyskał on wymaganej większości w kolegium elektorskim, to – I TO JEST NAJCIEKAWSZE:

    12. Wyboru prezydenta dokonuje Izba Reprezentantów (contigent election). Jednak głosowanie nie odbywa się większością głosów członków Izby (czyli z 435 kongresmenów).

    13. Głosowanie odbywa się stanami (czyli oddawanych jest 51 głosów) – każdy stan ma jeden głos i jaką on ma barwę decyduje to, która formacja ma większą ilość kongresmenów w tym stanie.

    14. Na tę chwilę (w konsekwencji obecnych wyborów) Republikanie mają większość wśród kongresmenów z 28 stanów, Demokraci w 20. trzy stany nie mają większości którejś ze stron.

    15. Ta procedura musi się zakończyć do 20 stycznia 2021 roku do północy. Jeżeli taki wybór nie zostanie przeprowadzony w tym terminie, prezydentem (acting president) zostanie …. speaker Izby Reprezentantów wybrany przez zwykłą większość w Izbie – a więc zapewne Nancy Pelosi.

    Czy rozumiecie już Państwo, dlaczego Demokraci ogłosili “zwycięstwo”, dlaczego próbują przy pomocy ulicy wywierać wpływ na sądy, grożąc wojną domową, etc.?

    I teraz pytanie – Kto tak naprawdę jest bliżej prezydentury ?