W Kanadzie przygotowują zmiany prawne, które pozwolą na wykorzystanie rosyjskich środków finansowych zamrożonych w ramach sankcji.
Pracę nad takimi zmianami ogłosiła w środę kanadyjska minister spraw zagranicznych Melanie Joly. Występując w środę przed dziennikarzami w Ottawie, Joly powiedziała, że Kanada stanie się pierwszym krajem grupy G7, który zezwoli na takie konfiskaty aktywów i zaproponuje sojusznikom aby poszli w jej ślady.
„Istniało słabe ogniwo w [naszym] pakiecie sankcji, którym była zdolność rządu do sprzedaży zajętych aktywów, a następnie wykorzystania zysków na rekompensatę ofiarom wojny z Ukrainą” – słowa Joly zacytował portal telewizji Al Jazeera. Szefowa kanadyjskiej dyplomacji dodała, że proponowane zmiany w kanadyjskim systemie sankcji, które po raz pierwszy zostały przedstawione w ogłoszonym we wtorek projekcie ustawy o wykonaniu budżetu, „przejdą długą drogę”.
Wypowiedzi Joly padły na tle deklaracji władz Kanady, że nałożą dodatkowe sankcje na kolejne 203 osoby fizyczne i prawne z Rosji. „Kanada nie będzie stać bezczynnie i patrzeć, jak prezydent Putin i jego wspólnicy próbują bezkarnie przerysować granice Ukrainy” – stwierdził Joly w środę.
Mimo, że liberalny rząd premiera Justina Trudeau jest rządem mniejszościowym, Al Jazeera oczekuje, że środki zapowiedziane przez Joly przejdą przez parlament, mają bowiem poparcie lewicowej Nowej Partii Demokratycznej (NDP), z którą Trudeau zawarł w zeszłym miesiącu umowę o „zaufaniu”.
Kanada należy do państw najsilniej wspierających Ukraine. Kanadyjczycy przekazują jej znaczące dostawy uzbrojenia oraz popierają aspiracje Kijowa w sprawie wstąpienia do NATO.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!