Senator Rand Paul z Kentucky napisał artykuł dla portalu CNN

W swoim tekście Rand Paul uzasadnia sprzeciw wobec dalszych ataków na Syrię przez Strony Zjednoczonych. Jednoznacznymi zwolennikami prowadzenia walki zarówno z Baszszarem al-Asadem i ISIS są senatorowie John McCain i Lindsey Graham, których Paul krytykuje w artykule jako krótkowzrocznych i nieodpowiedzialnych polityków.

– Oczywiście, że Amerykanie byli przerażeni użyciem broni chemicznej w Syrii przeciwko niewinnym ludziom. Ale okropności zdarzają sie na całym świecie, a przecież nie możemy walczyć z nimi wszystkimi.

Jak zauważa Paul – Stany Zjednoczone nie powinny w sposób lekkomyślny podejmować działań militarnych. Powinny one być przemyślane, w zgodzie z Konstytucją i stanowcze jeśli mają odnieść zwycięstwo. Przez ponad dwadzieścia lat dzialałiśmy jak policjant na Bliskim Wschodzie – sankcje, bombardowania, strefy zakazu lotu, inwazje, okupacje, inżynieria społeczna. Amerykańska polityka zagraniczna wymaga teraz dramatycznej zmiany. Ona musi kierować się jednym pytaniem: jakie są nasze żywotne interesy bezpieczeństwa narodowego w tym regionie?

Paul przypomina, że prezydent Donald Trump wygrał wybory m.in dlatego, że otwarcie krytykował interwencje w Libii, Iraku i Syrii. Uważa, że choć można nie żywić sympatii do Baszszara al-Asada, siły, które mogą po Asadzie przejąć władzę są znacznie gorsze. – Nie jest wcale czymś oczywistym, że islamscy rebelianci, którzy zastąpiliby Asada, staliby się przyjaciółmi Ameryki. Jednak oczywistą jest rzeczą, że syryjscy chrześcijanie obawiają się obalenia Asada.

Rand Paul sprzeciwia się strategii lansowanej przez McCaina i Grahama, tj. prowadzenia równoczesnej walki z Asadem i Państwem Islamskim. Jak pisze – Światopogląd neokonserwatywny jest skrzywiony i naiwny. Neocons uważają, że operacje militarne są pierwszą opcją i nigdy nie patrzą wstecz, aby zobaczyć chaos, który z nich wynika. Paul przypomina krótkowzroczność neokonserwatystów i ich zwolenników w odniesieniu do Iraku, Libii, Syrii,  przypominając – Nie mieli racji w odniesieniu do którejkolwiek z interwencji na Bliskim Wschodzie z ostatnich dwóch dekad. Może nadszedł czas, abyśmy przestali ich słuchać.

Senator z Kentucky dodaje, że żadna z walczących stron w wojnach w Syrii i Jemenie nie jest przyjazna wobec Ameryki, a jakakolwiek interwencja musi być poprzedzona formalną deklaracją wojny i debatą w Kongresie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Senator Rand Paul żąda dowodów w sprawie ataku chemicznego w Syrii

Na koniec Paul przypomina – Prezydent Donald Trump prowadził kampanię z agendą “America First” , opowiadając się za mniejszym mieszaniem się w sprawy globalne i tu ma moje poparcie. Mam nadzieję, że prezydent będzie się tego trzymać i apeluję do moich kolegów z Kongresu, aby trzymali go za słowo. 

Kresy.pl / Cnn.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply