Przewoźnicy zapowiadają blokadę przejścia granicznego z Ukrainą

Polscy przewoźnicy mają dość utrudnień na granicy Ukrainy z Polską i zapowiadają kolejną blokadę przejścia w Dorohusku. Niewykluczone, że dołączą do nich rolnicy.

Jak pisze serwis internetowy dziennika „Rzeczpospolita”, polscy przewoźnicy zapowiadają kolejną blokadę polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku. Powodem są praktyki strony ukraińskiej.

Przez kłopoty z prądem, spowodowane rosyjskimi atakami na ukraińską infrastrukturę energetyczną, nie działał system elektronicznej kolejki. W środę 21 grudnia Ukraińcy go wyłączyli, zapowiadając ponowne uruchomienie w sobotę, 24 grudnia.

 

Przewoźnicy zwracają uwagę, że do tego czasu mało która ciężarówka zdoła wrócić do Polski. Ich zdaniem, obecnie nie sposób wyjechać z Ukrainy, zaś sama elektroniczna kolejka faktycznie służyła głównie do przepuszczania ciężarówek oligarchów.

W minioną niedzielę granicę z Polską odwiedził ukraiński wiceminister transportu, Mustafa Najem. Jednak według polskich przewoźników, jest on zainteresowany wyłącznie eksportem ukraińskiego zboża oraz importem paliwa na Ukrainę. Sprawność obsługi terminali nie zmieniła się.

Jak obliczają przewoźnicy, z Ukrainy na dobę wraca tylko 100 aut, podczas gdy powinno to być co najmniej 600. Jako przykład nieprawidłowości podają terminal w Zosinie. Jest on otwarty dla pustych ciężarówek, wracających z Ukrainy. Zaznaczają, że choć odprawa takiego pojazdu zajmuje zaledwie około 5 minut, to przejeżdżają tamtędy tylko trzy ciężarówki na godzinę.

Kłopotem są też trudne warunki, w tym brak łazienek i toalet. Kierowcy mają tego dość i grożą, że odejdą z pracy.

Ponadto, polskie firmy przewozowe obawiają się, że Ukraińcy przejmują ich rynek transportowy. Jak opowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z polskich przewoźników, ukraińscy kierowcy wjeżdżają do Polski ze zbożem, które wyładowują przy granicy, po czym biorą ładunki na zachód, a stamtąd na Ukrainę.

„Mają tańsze paliwo, w przeciwieństwie do nas nie muszą mieć nigdzie zezwoleń i mają dyspensę na wszystko” – dodaje. „Rz” zaznacza, że kilku przedsiębiorców zamierza otworzyć firmy transportowe na Ukrainie i dzięki temu czerpać korzyści ze zwolnień i swobód, jakie dała firmom ukraińskim Komisja Europejska.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według zapowiedzi, blokadę przejścia w Dorohusku tworzyć nie tylko ciężarówki, ale również maszyny rolnicze. Prawdopodobnie do protestu dołączą rolnicy z Agro-Unii, zaniepokojeni zdemolowaniem polskiego rynku zboża przez tańsze zboże ukraińskie.

Przeczytaj: Interwencja Konfederacji w ministerstwie rolnictwa. „Polskę zalewa tanie zboże z Ukrainy” [+VIDEO]

Przypomnijmy, że na początku września br. polscy kierowcy ciężarówek zablokowali dojazd do przejścia granicznego w Dorohusku. Domagali się usprawnienia odpraw oraz przywrócenia obowiązku uzyskiwania zezwoleń transportowych przez przewoźników ukraińskich.

Jak pisaliśmy, w sierpniu portal Onet opisał problemy na polsko-ukraińskich przejściach granicznych. Według polskich przewoźników, „Ukraińcy demolują samochody” Polaków, dochodzi do bójek między kierowcami i zdarza się, że polscy kierowcy wracają z Ukrainy pobici. Problemem są długie kolejki po stronie ukraińskiej oraz działania ukraińskich pograniczników, którzy wbrew uzgodnieniom nie przepuszczają wracających do Polski pustych ciężarówek, które zawiozły na Ukrainę żywność i pomoc humanitarną. Z tego względu, czas przejazdu do Lwowa i z powrotem wydłużył się z z ok. 7 do 12-13 dni.

CZYTAJ TAKŻE: Problemy polskich kierowców wracających z Ukrainy. Konfederacja domaga się reakcji rządu

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply