Po decyzji TSUE o zawieszenia stosowania przepisów o Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów, premier Morawiecki przekazał w czwartek, że sprawę skieruje do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak informowaliśmy, TSUE przychylił się do wniosku Komisji Europejskiej o zastosowanie wobec Polski środków tymczasowych do czasu wydania ostatecznego orzeczenia. Trybunał oczekuje natychmiastowego zawieszenia działalności Izby Dyscyplinarnej. W przeciwnym razie KE będzie mogła wystąpić do TSUE o nałożenie na Polskę kar pieniężnych.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował na konferencji prasowej, że sprawę skieruje do Trybunału Konstytucyjnego – przekazało rmf24. Premier chce się upewnić czy TSUE może wydawać tak bardzo ingerujące wyroki.

“Z całą pewnością skierujemy do Trybunału Konstytucyjnego, który jest najwyższą instancją odwoławczą, zapytanie w tej sprawie – do jakiego stopnia instytucja taka jak TSUE może wydawać wyroku zabezpieczające takie jak ten który dzisiaj do nas dotarł” – przekazywał premier Morawiecki. “Oczywiście podejmiemy odpowiednie analizy i przekażemy odpowiedź w stosownym czasie zgodnie z procedurami” – kontynuował.

Piotr Falkowski rzecznik Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego poinformował, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie odnosi się do samego sądu, a do polskiego rządu. “To polski rząd jest adresatem tego postanowienia, a nie Izba Dyscyplinarna. Sędziowie Izby Dyscyplinarnej podlegają obowiązującemu prawu, które nakłada na nich określone obowiązki orzecznicze” – przekazał mediom.

Postanowienie TSUE wydano mimo iż Trybunał przyznał, że organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich UE. Stwierdził jednak, że państwa powinny dotrzymywać zobowiązań dotyczących niezawisłości i niezależności sądownictwa. Wnioskując o środki tymczasowe KE twierdziła, że nowe przepisy nie zapewniają niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej.

Jak pisaliśmy, w kwietniu 2019 roku KE wszczęła przeciwko Polsce postępowanie ws. naruszenia prawa unijnego. KE oceniła wówczas, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej ma być zagrożeniem dla niezawisłości sędziowskiej. Według Komisji, Izba Dyscyplinarna składająca się wyłącznie z sędziów wybranych przez powoływaną przez polityków Krajową Radę Sądowniczą „nie gwarantuje bezstronności organu”. W ten sposób unijni urzędnicy podważyli ważną część wprowadzonych przez PiS zmian w sądownictwie. W październiku 2019 r. KE skierowała do TSUE skargę w tej sprawie wnioskując o zajęcie się nią w trybie przyspieszonym. TSUE zdecydował jednak, że zajmie się sprawą w zwykłym trybie i postępowanie przed unijnym Trybunałem wciąż się toczy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl/RMF24

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply