Sąd Okręgowy w Warszawie zakończył postępowanie w sprawie o ochronę dóbr osobistych Instytutu Ordo Iuris przeciwko Annie Marii Żukowskiej. Zobowiązał poseł Żukowską do opublikowania przeprosin o treści wskazanej w wyroku i zapłaty zadośćuczynienia na rzecz Ordo Iuris.

Po 4 latach procesu, Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, w którym w znacznej mierze uwzględnił powództwo Instytutu i podzielił argumentację jego prawników, iż stygmatyzujący język stosowany przez posłankę, nie tylko narusza renomę Ordo Iuris, ale też prowadzi do propagowania nienawiści i pogłębiania i tak już znacznych napięć społecznych. Sprawa dotyczyła publicznych pomówień na temat Instytutu. Posłanka fałszywie przypisywała organizacji działalność o charakterze „faszystowskim”.

Zobacz też: “Unia Obronna” i przekazanie Brukseli dowodzenia nad wojskiem – Ordo Iuris o planowanych zmianach unijnych traktatów

Pełnomocnicy Instytutu argumentowali, że fundacja skupia się w swoich codziennych działaniach na zagadnieniach prawnych, zaś w ramach tych działań zajmuje się prawami i wolnościami obywatelskimi. Prawnicy Ordo Iuris biorą udział w szeregu postępowań precedensowych z zakresu ochrony praw i wolności konstytucyjnych. Zachowanie posłanki Lewicy było natomiast wprost nakierowane na naruszenie dóbr osobistych Instytutu i miało charakter publiczny. Użyte sformułowania były obraźliwe i obiektywnie wywoływały negatywne skojarzenia na temat Ordo Iuris, co – biorąc pod uwagę rodzaj prowadzonej działalności, sposób jej prowadzenia oraz fakt, że Instytut utrzymuje się z darowizn sympatyków fundacji – może stanowić zagrożenie dla prowadzonej działalności społecznej i naukowej. Tym bardziej, że Anna Maria Żukowska jako osoba publiczna, wybrana przez społeczeństwo do wykonywania mandatu posła na Sejm RP, obdarzona jest przynajmniej przez część osób o określonych poglądach zaufaniem, co znacznie zwiększa skalę naruszenia.

Zobacz też: Do Sejmu trafiła ustawa ograniczająca treści pornograficzne w internecie

Prawnicy wskazywali, że, biorąc pod uwagę cele statutowe i historię działalności Instytutu, oczywistym nadużyciem jest przypisywanie – zarówno poszczególnym projektom, jak i całokształtowi działań Ordo Iuris – promowania, realizowania czy kierowania się jedną z zakazanych konstytucyjnie ideologii.

Sąd w ustnym uzasadnieniu orzeczenia akcentował, że powszechne rozumienie faszyzmu jest w doświadczonej zbrodniami Polsce utożsamiane ze zbrodniami dokonanymi przez Niemców (rządzonych przez narodowych socjalistów) w czasie II wojny światowej. Biorąc zaś pod uwagę, że Niemcy do dzisiaj nie rozliczyły się ze zbrodni na ludziach, rabunków i zniszczeń, to negatywne odczucie w polskim społeczeństwie jest nadal bardzo żywe. Określenia nawiązujące do różnych odmian słowa „faszyzm” to najgorsze epitety, jakie można skierować czy to do osoby fizycznej, czy prawnej i mają one na celu jedynie wykluczyć dany podmiot z możliwości prezentowania swoich poglądów. Argument ten ma kończyć dyskusję, uniemożliwiać polemikę, ma po prostu wykluczyć podmiot z życia publicznego. Z materiału dowodowego wprost wynika natomiast, że Instytut w choćby najmniejszym stopniu takich celów nie realizuje i nigdy nie realizował.

Kresy.pl/OI 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Wyższa forma demokracji – ktoś, kto krótko żyje na tym świecie nie wie, iż za komuny każda demonstracja kończyła się wraz z zapakowaniem demonstrujących do suk, czyli do samochodów marki Nysa. Obecnie, gdy mamy wyższą formę demokracji, demonstrantów pakuje się do suk – samochodów marki Mercedes i Volkswagen. Czy ktoś zaprzeczy wyższości obecnej demokracji? Rozważania te na okoliczność parkowania w dniu dzisiejszym dużej ilości suk przy dworcu na Powiślu. Brawo demokraci.