We wtorek podczas posiedzenia sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych doszło do polemiki posła Konfederacji Grzegorza Brauna z proukraińskimi poglądami wiceministra kultury Jarosława Sellina.
Sellin występując na posiedzeniu komisji jako reprezentant ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego Sellin wygłosił słowa, które Braun nazwał później „aktem strzelistym” wiary, której nie podziela. „Jest oczywiste dla każdego racjonalnie myślącego o polskiej racji stanu polityka, że w interesie polskim jest, aby przetrwało niepodległe państwo ukraińskie i żeby było coraz silniejsze, coraz mocniejsze, było podmiotem politycznym i partnerem w grze europejskiej i światowej” – powiedział Sellin zaznaczając, że mówi to „jako polityk”.
Wiceminister dodawał, że z tego punktu widzenia trzeba patrzeć na każdy problem, który rodzi się na styku polsko-ukraińskim. Sellin stwierdzał, że Polska nie jest zainteresowana napięciami z państwem ukraińskim wynikającymi z problemów, jakie ma mniejszość polska na Ukrainie, mniejszość ukraińska w Polsce oraz problemów na gruncie pamięci. Aprobująco odniósł się do wcześniejszych twierdzeń prezesa Związku Ukraińców w Polsce Piotra Tymy, że konflikt związany z upamiętnieniami pomiędzy Polską a Ukrainą podsycają czynniki rosyjskie.
Do deklaracji Jarosława Sellina odniósł się w swoim wystąpieniu poseł Konfederacji Grzegorz Braun. „Szkoda że wychodzi pan minister po tym akcie strzelistym, który tutaj wygłosił, wiary w zbawienne dla polskiej racji stanu wzmacnianie się państwowości ukraińskiej. Ja nie podzielam tej wiary, której wyznanie tutaj pan złożył” – stwierdził Braun.
CZYTAJ TAKŻE: Adam Borowski: wspierałbym Ukrainę, nawet gdyby zażądała Przemyśla
Zdaniem posła Konfederacji lista incydentów związanych z upamiętnieniami przedstawiona wcześniej przez prezesa ZUwP faktycznie świadczy o niewydolności państwa polskiego. „Państwo polskie nie reaguje. Dziesiątkami są dokonywane jakieś samowole budowlane [pomniki UPA – red.]. Co robi w tej sprawie MSWiA? To jest moje pytanie, na które spodziewam się usłyszeć odpowiedź. Co robicie w sprawie tych liczonych w dziesiątkach nielegalnych upamiętnień, tych aktów wandalizmu historycznego, tych gwałtów na prawdzie historycznej?” – pytał retorycznie Braun zarzucając urzędnikom otwieranie pola do działań „manipulatorów i czynników zewnętrznych”.
„Pan minister Sellin ma też tutaj swoje osobiste zasługi. Państwo polskie w ostatnich latach i dekadach realizujące doktrynę fantasmagorii geopolitycznej aktywnie uczestniczy w promocji tego, co my, chwała Bogu jeszcze niedorżnięci normalni Polacy nazywamy banderyzmem i zaliczamy do fenomenów zbrodniczych w historii XX wieku, niestety mających swoją ideową kontynuację, mających swoich dziedziców, którzy się chętnie poczuwają do wspólnoty politycznej i duchowej ze zbrodniarzami” – mówił Grzegorz Braun zarzucając Ukraińcom, że „uparli się” nawiązywać do zbrodniczej i antypolskiej tradycji. „To nie nasza wina, że wy, szanowny panie przewodniczący Tyma, zdajecie się świata nie widzieć poza tą tradycją. To jest wielka szkoda” – podkreślał poseł Konfederacji.
Jak pisaliśmy wcześniej, na posiedzeniu tej komisji Jarosław Sellin ujawnił, że wojewoda podkarpacki zawnioskował do wiceszefa IPN, prof. Krzysztofa Szwagrzyka, o przeprowadzenie prac archeologiczno-ekshumacyjnych na mogile członków UPA na Górze Monastyrz w Werchracie.
Kresy.pl
i dobrze, niech ipn zbada,
tylko teraz modne badania na kurwoświrusa.
Po tej ostatniej epidemii ze wschodu Odry, będą woleć wydać kasę na „zdrowie”, czyli zapobieżanie koronoświrusom z Niemiec, nie badając rozgorączkowanych ukraińców…
Następny nawiedzony!
Wszystkie morderstwa popełnione na Polakach przez ZSRR są również zbrodniami Ukraińców, Gruzinów, Litwinów i Łotyszy, a my przypisujemy je tylko Rosji. Zbrodnia wołyńska to „dzieło” samych Ukraińców – banderowców, zaś Rosjanie niejednokrotnie stawali w obronie mordowanych Polaków i to nawet czasami bardziej niż AK. Obecnie, paradoksalnie, tylko Rosja nie zgłasza żadnych roszczeń wobec Polski, a najwięcej zgłasza Ukraina, której cały czas niesiemy pomoc. Poplecznicy banderowskiej Ukrainy są, moim zdaniem, zdrajcami narodu polskiego.
Filobanderyzm i filosemityzm nie mają związku z polską racją stanu. To jest zaprzaństwo, a nie racja stanu. W żadnej: krótkiej czy długiej perspektywie nie kupczy się własną nacją żywą i czy wymordowaną.