Leopold Kozłowski, kompozytor, dyrygent i pianista pochodzenia żydowskiego urodzony w Przemyślanach koło Lwowa, skończył w poniedziałek 100 lat. Mieszkający obecnie w Krakowie artysta jest nazywany “ostatnim klezmerem Galicji”.
Jak podawała Polska Agencja Prasowa, dla uczczenia setnych urodzin Leopolda Kozłowskiego Krakowskie Forum Kultury zaplanowało na niedzielę w Teatrze Variete koncert jubileuszowy. W koncercie oprócz zaproszonych artystów przewidziano udział samego maestra.
Leopold Kozłowski urodził się 26. listopada 1918 roku w Przemyślanach k. Lwowa jako Leopold Kleinman w żydowskiej rodzinie o znakomitych tradycjach muzycznych. Jego dziadek Pejsach Brandwein był założycielem kapeli słynnej w całych Austro-Węgrzech, jego ojciec Herman Kleinman również był wybitnym kapelmistrzem wykonującym muzykę klezmerską.
Cała rodzina Leopolda Kleinmana zginęła w Holokauście. Jemu i bratu udało się uciec z obozu w Kurowicach. Trafili do wsi Hanaczów, gdzie funkcjonowała polska samoobrona odpierająca ataki OUN-UPA. Żydowski oddział partyzancki Abrama Bauma, do którego należał Leopold, stał się częścią samoobrony wsi.
Ukrywało się tam około 30 Żydów, dla których chłopi wykopali bunkry i zdobywali żywność. Ukraińscy nacjonaliści najpierw donosili do gestapo, że w Hanaczowie ukrywa się Żydów, a gdy Niemcy nie odkryli bunkrów, wiosną 1944 r. wieś została zaatakowana przez Ukraińską Armię Powstańczą. Nasz oddział zmusił UPA do odwrotu, wielu mieszkańców Hanaczowa udało się uratować. – mówił po latach w jednym z wywiadów.
W czasie jednego z napadów upowcy zabili jego brata. Pocięli Dolka siekierą. Gdy wróciłem, usłyszałem tylko: “Szeregowiec Kleinman. Nie możemy wam pokazać ciała brata ze względu na drastyczność tego morderstwa. – wspominał.
Po wojnie, już jako Leopold Kozłowski związał się z Krakowem, gdzie skończył dyrygenturę w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. Był związany m.in. z Teatrem Żydowskim w Warszawie i cygańskim zespołem “Roma”. Jest autorem muzyki teatralnej i filmowej. W 2014 roku został Honorowym Obywatelem Krakowa.
CZYTAJ TAKŻE: Kraków apeluje do Lwowa o potępienie OUN-UPA
Kresy.pl / PAP / wyborcza.pl / gazetakrakowska.pl
W tej sytuacji trudno życzyć 100 lat życia ale życzę przynajmniej 25, w zdrowiu, Panie Leopoldzie.
O takich Żydach mówi się, że połączył ich z Polakami wspólny los. I wspólna ojczyzna Polska. Szkoda, że najbardziej słyszalna jest narracja jadowitych syjonistów.