Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotka się z w czwartek prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem i dopiero wtedy podejmie decyzję czy będzie rozmawiać z rosyjską delegacją.
Źródło w ukraińskim rządzie poinformowało agencję AFP, że spotkanie Zełenskiego i Erdogana odbędzie się 15 maja w tureckiej stolicy Ankarze. Ma rozpocząć się o godz. 13 czasu miejscowego. Dopiero po tym, jak podkreśliło źródło, prezydent Ukrainy „podejmie decyzję o kolejnych krokach” – przytoczył rosyjski, opozycyjny portal Meduza.
Godzina rozpoczęcia rozmów Zełenskiego z prezydentem Turcji sugeruje, że nie ma on wielkiej woli, by rozmawiać z Rosjanami. Spotkanie z rosyjską delegacją jest bowiem zaplanowane na godzinę później w innym mieście – Stambule.
Władimir Putin zaproponował jeszcze w kwietniu trzydniowe zawieszenie broni obejmujące 9 maja, kiedy w Rosji jest świętowana rocznica zwycięstwa ZSRR w drugiej wojnie światowej. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdecydowanie odrzucił propozycję wysuwając postulat zawieszenia broni na 30 dni.
Zdecydowanego poparcia tej propozycji udzieliły państwa Unii Europejskiej oraz USA. Przywódcy Ukrainy, Francji, Niemiec, Polski oraz Wielkiej Brytanii, podczas niedawnego spotkania w Kijowie zaapelowali o „bezwarunkowe, trzydziestodniowe zawieszenie broni”. Oświadczenie to zyskało poparcie prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, z którym europejscy politycy połączyli się telefonicznie.
Stanowisko to zyskało wyraz w retoryce administracji Donalda Trumpa, która jednak była w ubiegłym tygodniu bardziej stonowana niż w przypadku europejskich państw. Te ostatnie ostrzegły Moskwę przed „masowymi”, nowymi sankcjami, jeśli nie zaakceptuje tego planu.
W niedzielę rosyjski przywódca zaproponował bezpośrednie negocjacje, które miałyby się odbyć w Stambule już w najbliższy czwartek, utrzymując tym samym rosyjską linię, iż bardziej generalne zawieszenie broni może być efektem ustaleń politycznych. Jak podkreślił Putin, propozycja nie zakłada żadnych wstępnych warunków i ma na celu osiągnięcie „trwałego pokoju” oraz „usunięcie pierwotnych przyczyn” trwającego od trzech lat konfliktu.
Co do stanowiska grupy kijowskiej Putin określił je jako „ultimatum” oraz „antyrosyjską retorykę”.
Jeszcze w niedzielę Zełenski zamieścił na platformie X wpis, w którym podkreślił, że strona ukraińska oczekuje “pełnego i trwałego zawieszenia broni, począwszy od jutra, aby zapewnić niezbędną podstawę dla dyplomacji”, ale zarazem zadeklarował wyjazd do Stambułu, by osobiście oczekiwać na Putina. Doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy podkreślił, że Zełenski zamierza rozmawiać wyłącznie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem i nikim innym. W poniedziałek Macron powtórzył, że zawieszenie broni powinno nastąpić natychmiast.
Zobacz także: Erdogan rozmawiał z Putinem na temat rozmów pokojowych
Tymczasem Rosjanie wysłali w czwartek rano do Stambułu delegację w składzie: Władimir Miedinski – asystent prezydenta Rosji, Michaił Gałuzin – wiceminister spraw zagranicznych, Igor Kostiukow – szef Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych, oraz Aleksandr Fomin, wiceminister obrony.
Jest to delegacja w idnetycznym składzie jak ta tocząca negocjacje z Ukraińcami w Stambule, na początku wojny. Protokół jaki wstępnie uzgodniono w toku tych rozmów jest dla Rosjan podstawą dla rozmów, co podkreślili wysyłając ten sam zespół przedstawicieli.
meduza.io/kresy.pl
Po co prezydent Putin miałby spotykać się z uzurpatorem i dyktatorem Zełenskim, który do tego ciągle mu ubliża. Pokój mogą zawrzeć tylko prawowite władze, a Zełenski się do nich nie zalicza.
Wirtuoz gry fiutem na pianinie przeżyje kolejne rozczarowanie.