Zdaniem posła Roberta Winnickiego, wypowiedzi rzeczniczki PiS Beaty Mazurek pokazują, że prawdziwym powodem zmiany w ordynacji wyborczej była chęć budowy układu dwupartyjnego w Polsce. „Nie dość, że łgarze, to jeszcze nieudolni”.

Jak informowaliśmy wcześniej, zgodnie z zapowiedziami prezydent Andrzej Duda nie podpisał nowelizacji Kodeksu Wyborczego wprowadzającej zmiany w podliczaniu głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nie ukrywał, że zmiany wprowadzone do Kodeksu Wyborczego przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości naruszyły zasadę proporcjonalności.

– Zmiana, która została dokonana tą ustawą, powoduje, (…) że efektywny próg wyborczy będzie co najmniej kilkunastoprocentowy. Analiza senacka pokazuje, że nawet będzie to 16,5% – tłumaczył dziś Andrzej Duda, argumentując decyzję o wecie. Już wcześniej dawał wyraz swojemu krytycznemu nastawieniu do niedawnej nowelizacji Kodeksu Wyborczego. Wczoraj media nieoficjalnie podawały, że prezydent Duda zdecydował się zawetować ustawę PiS.

Decyzję prezydenta skomentowała w czwartek rzecznika PiS, Beata Mazurek. – Decyzję prezydenta szanujemy, ale pozostajemy przy swoim zdaniu – powiedziała.

– Uważamy, że wybory do Parlamentu Europejskiego są ważne i chcieliśmy silnej reprezentacji, która ma wpływ na decyzje, a nie takiego rozdrobnienia i wejścia do europarlamentu małych grup, które de facto takiego znaczenia nie mają – podkreśliła Mazurek. Dodała, że PiS nie będzie już pracować nad zmianami w ordynacji wyborczej do PE.

Wypowiedź rzeczniczki PiS skomentował poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego. Jego zdaniem, Mazurek przyznała, że prawdziwym powodem zmiany w ordynacji było zbudowanie układu dwupartyjnego.

– Rzecznik PiS podaje prawdziwe powody zmiany w ordynacji(budowa układu dwupartyjnego) ośmieszając tych wszystkich posłów-kłamczuszków, którzy twierdzili, że głównym powodem jest rzekomo sprawiedliwsza reprezentacja geograficzna wyborców – napisał na Twitterze Winnicki. – Nie dość, że łgarze, to jeszcze nieudolni – dodał.

Miesiąc temu PiS odrzucił ważną poprawkę posła Roberta Winnickiego do ordynacji wyborczej do Europarlamentu. Mogła zapewnić proporcjonalność wyborów do Parlamentu Europejskiego w kontekście zmian do których dąży PiS. Propozycja obozu rządzącego oznaczałaby dominację największych partii, PiS i PO, a także eliminację mniejszych ugrupowań.

PiS przeforsował zmianę, według której do każdego z 13 okręgów wyborczych do PE przypisano od 3 do 6 mandatów, podnosząc realny próg wyborczy do kilkunastu procent. – Najkrócej – rządzący chcą układu dwupartyjnego PiS-PO i eliminacji eurosceptyków – napisał szef RN. Winnicki zaproponował utworzenie 4 zamiast 13 okręgów wyborczych, z których każdy obejmowały teren czterech województw. Byłyby to wówczas okręgi minimum 10-mandatowe, gwarantujące proporcjonalność.

twitter.com / tvp.info / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply