Unia Europejska odpowie na cła Donalda Trumpa

„Kończymy pierwszy pakiet środków zaradczych w odpowiedzi na cła USA na stal, przygotujemy kolejne, by chronić nasze interesy” – powiedziała w czwartek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Stwierdziła jednak, że konflikt handlowy ze Stanami Zjednoczonymi można rozwiązać jeszcze przez negocjacje.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w czwartek skrytykowała nałożenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa 20 proc. ceł na towary z UE i zapowiedziała odwet, mówiąc, że wspólnota jest „gotowa odpowiedzieć”. Dodała, że taryfy wprowadzone przez Donalda Trumpa stanowią „poważny cios dla światowej gospodarki”.

Von der Leyen oświadczyła, że ​​cła Trumpa będą miały fatalne konsekwencje dla konsumentów i przedsiębiorstw, które prosperowały dzięki handlowi ze Stanami Zjednoczonymi od czasów II wojny światowej. Unia Europejska, największy jednolity rynek świata, musi również bronić się przed głębokimi zakłóceniami w handlu światowym, które wynikłyby z izolacji Stanów Zjednoczonych przez Trumpa.

„Wiem, że wielu z was czuje się zawiedzionych przez naszego najstarszego sojusznika — powiedziała i podkreśliła, że Unia Europejska jest przygotowana do podjęcia środków zaradczych, jeśli negocjacje zakończą się niepowodzeniem.

Szefowa UE powiedziała, że ​​blok przygotuje środki zaradcze przeciwko ostatniej fali taryf Trumpa na stal i aluminium. W marcu Bruksela zapowiedziała działania o wartości do 26 mld euro.

Von der Leyen dodała, że ograniczenie handlu ze Stanami Zjednoczonymi spowoduje powódź tańszego eksportu z Chin i innych państw.

Sprawę skomentował też premier Donald Tusk, który przedstawił szacunek, że decyzja Donalda Trumpa może narazić polską gospodarkę na straty rzędu 10 mld złotych. Wyraził zarazem przekonanie, że polska gospodarka poradzi sobie z takimi stratami, a zadanie ich Polakom przez Waszyngton nie powinno wpłynąć na polityczne relacje między nim a Warszawą, jak napisał w czwartek na X.

Dzień wcześniej Tusk zasugerował, że Unią Europejska powinna podjąć środki odwetowe. „Przyjaźń oznacza partnerstwo. Partnerstwo oznacza rzeczywiste i prawdziwe wzajemne cła. Potrzebne są adekwatne decyzje” – napisał na X premier Polski.

W środę prezydent USA ogłosił nałożenie ceł importowych na większość państw świata. Stawka bazowa wynosi 10 proc., ale wiele czołowych gospodarek zostało oclonych wyżej. Dla UE cło importowe będzie wynosić 20 proc.

Wysokimi taryfami obłożeni zostali bliscy sojusznicy Waszyngtonu tacy jak Japonia, Korea Południowa, Tajwan, czy Izrael. Na liście oclonych nie znaleźli się natomiast tacy rywale USA, jak Rosja, Korea Północna, czy Kuba.

Niektóre towary nie będą podlegać tej uniwersalnej taryfie celnej. Należą do nich artykuły ze stali i aluminium, samochody i części samochodowe podlegające już cłom wcześniej nałożonym, miedź, produkty farmaceutyczne, półprzewodniki i artykuły z drewna, określone kopaliny, w tym surowce energetyczne.

Do sytuacji odniósł się w środę minister finansów USA Scott Bessent – „Radzę innym krajom, by wzięły głęboki oddech i nie odpowiadały od razu na nowe cła, bo właśnie tak dojdzie do eskalacji i pełnoeskalowej wojny handlowej” – ostrzegł.

Kresy.pl/Reuters.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply