Indyjski rząd Narendy Modiego wyraził swój sprzeciw wobec prawnego uznania związków osób tej samej płci, o co zabiegają miejscowi działacze LGBT.

Urzędnicy rządowi wezwali sąd do odrzucenia skarg na obecne ramy prawne, wniesionych przez homoseksualistó, jak podała agencja informacyjna Reutera, której dziennikarz miał wgląd w rządowy dokument. Ministerstwo Sprawiedliwości stoi na stanowisku, że chociaż relacje społeczne mogą przybierać różne formy, prawne uznanie małżeństwa powinno być zarezerwowane wyłącznie dla związków heteroseksualnych, a państwo ma uzasadniony interes w utrzymaniu tego stanu rzeczy.

„Wspólne życie jako partnerzy i utrzymywanie stosunków seksualnych przez osoby tej samej płci nie jest porównywalne z indyjską koncepcją rodziny składającej się z męża, żony i dzieci” – Ministerstwo argumentuje w dokumentach, do których dotarła agencja Reutera, a które nie zostały upublicznione. Nie można prosić sądu o „zmianę całej polityki legislacyjnej kraju, głęboko zakorzenionej w normach religijnych i społecznych” – uznał resort.

Sąd Najwyższy Indii zdepenalizaował homoseksualizm w swoim werdykcie z 2018 roku, znosząc zakaz pochodzący jeszcze z epoki kolonialnej po latach lobbingu środowiska LGBT. Jednak jak przypomina portal telewizji Sky News “kwestia jest nadal bardzo drażliwa” a “otwarte mówienie o homoseksualizmie jest nadal tematem tabu dla wielu w społecznie konserwatywnym kraju”.

W ostatnich miesiącach homoseksualiści złożyli co najmniej 15 formalnych wniosków do sądu, prosząc o uznanie swoich związków za małżeństwa.

Pisząc o kontekście regionalnym, Sky News przypomniało, że jak do tej pory uznawany przez niewiele państw świata Tajwan, jest jedynym krajem azjatyckim, który podniósł związki homoseksualistów do rangi związków uznanych prawnie. Singapur dopiero w zeszłym roku zniósł zakaz prawny takich relacji, ale jednocześnie jego władze chcą ustanowić jasną barierę przed nadania im statusu małżeństwa. Aktywność homoseksualna jest nadal czynem kryminalnym w Malezji.

W Indiach kwestia ta podsyciła napięcia w mediach i parlamencie, gdzie członek rządzącej hinduskiej partii nacjonalistycznej premiera Narendry Modiego w grudniu zwrócił się do rządu o zdecydowane przeciwstawienie się petycjom złożonym w Sądzie Najwyższym.

Aktywiści LGBT argumentują, że chociaż orzeczenie z 2018 r. potwierdziło ich konstytucyjne prawa, to niesprawiedliwym jest, że nadal brakuje umocowania prawnego ich związków – podstawowego prawa, z którego korzystają pary heteroseksualne. „Nie możemy robić tak wielu rzeczy w trakcie wspólnego życia” – powiedział w grudniu agencji Reutera jeden z wnioskodawców w obecnej sprawie, biznesmen Uday Raj Anand.

Jednak według indyjskiego rządu orzeczenie z 2018 r. nie może oznaczać uznania podstawowego prawa do małżeństwa dla osób tej samej płci. Zamysł obecnego systemu prawnego dotyczącego małżeństwa „ograniczał się do uznania prawnego związku małżeńskiego między mężczyzną i kobietą, reprezentowanym jako mąż i żona”. Rząd uznał również, że zmiany prawa tej rangi należą do wybranego parlamentu, a nie do sądu.

Wnioski mają zostać rozpatrzone w Sądzie Najwyższym w poniedziałek. Według Human Rights Campaign, gdyby Indie zatwierdziły małżeństwa osób tej samej płci, stałyby się 33 takim państwem na świecie.

news.sky.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply