Po raz pierwszy w historii członkiem rządu Nowej Zelandii będzie przedstawicielka rdzennej ludności tych wysp – Maorysów.
W październikowych wyborach w Nowej Zelandii zwycięstwo ponownie odniosła miejscowa Partia Pracy co oznacza, że premier Jacinda Ardern będzie rządzić przez kolejne lata. Jej popularność wynika między innymi z udanej walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa na wyspach. Jednak Ardern zdecydowała się przeprowadzenie zmian personalnych w gabinecie. Jedna ze zmian szczególnie przykuła uwagę lokalnych i światowych środków masowego przekazu.
Adhern powołała na stanowisko minister spaw zagranicznych Nanaję Mahutę. Mahuta jest Maoryską, w dodatku krewną obecnego króla rdzennej społeczności Nowej Zelandii Kingi Tuheitia.
Przywiązanie Mahuty do kultury jej ludu potwierdza tatuaż moko jaki ma na brodzie. Jest on nanoszony w ramach specjalnej ceremonii w której polityk wzięła udział w 2016 r. Jak tłumaczy portal dziennika “Rzeczpospolita” forma tego rodzaju tatuażu obrazuje status osoby i historię jej rodu.
Powołanie Mahuty nie jest jednak jedynym novum w historii politycznej Nowej Zelandii. W nowym gabinecie znalazły sią aż trzy osoby homoseksualne. Jedną z nich jest nowy wicepremier Grant Robertson, przez lata jeden z jej najbliższych współpracowników politycznych Ardern, jak podał portal telewizji France24.
rp.pl/france24.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!