Wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki odniósł się w poniedziałek na antenie Programu 1 Polskiego Radia do artykułu szefa MSZ Ukrainy Pawła Klimkina w „Rzeczpospolitej”.

Prowadzący Sygnały Dnia Piotr Gociek zacytował w rozmowie z Cichockim niektóre tezy artykułu Klimkina – krytykę nowelizacji ustawy o IPN, deklarację woli normalizacji stosunków między Ukrainą a Polską i zarzucanie polskiej stronie braku podobnej gotowości. „No, to pisze minister spraw zagranicznych Ukrainy, czyli mamy kolejny problem.” – stwierdził Gociek.

„To jest problem, który mamy od dawna. Problem, kiedy słowa ze strony ukraińskiej nie znajdują żadnego pokrycia w rzeczywistości.” – odpowiedział Cichocki wskazując na przyjęcie w dniu wizyty prezydenta Komorowskiego w ukraińskim parlamencie ustaw heroizujących Ukraińską Powstańczą Armię. Mówił także, że problemem jest brak miejsca na „refleksję nad zbrodnią wołyńską” w ramach ukraińskiej polityki historycznej „która gloryfikuje mit założycielski oparty na UPA, na Stepanie Banderze, na Romanie Szuchewyczu”.

Wiceszef polskiego MSZ skomentował także słowa Klimkina, który napisał, że jeśli Ukraińcy mają potępić Banderę, to Polacy powinni potępić Armię Krajową i Piłsudskiego „na którego rozkaz mordowano Ukraińców” [EDIT: Wbrew zapisowi dyskusji w PR1, Klimkin oskarżył o mordowanie Ukraińców Armię Krajową a nie Piłsudskiego – red.]. Zdaniem Cichockiego jest to przejaw „analfabetyzmu historycznego”, z którym trudno dyskutować.

Zrównywanie Bandery z Piłsudskim, zrównywanie UPA z AK, zrównywanie zbrodni wołyńskiej z walką Armii Krajowej na Wschodzie to jest ten rewizjonizm czy negacjonizm zbrodni wołyńskiej, który bardzo niepokoi. – powiedział Cichocki. Wiceminister zarzucił stronie ukraińskiej, że wbrew deklaracjom o gotowości poprawy stosunków dwukrotnie w ostatnim półroczu odrzuciła propozycję powołania komisji na wysokim szczeblu ds. historycznych, na której można byłoby omawiać sporne kwestie. „To jest właśnie ten rozdźwięk między głosem takiego niby rozsądku a rzeczywistością, gdzie strona ukraińska sabotuje i neguje propozycje współpracy z naszej strony.” – mówił dyplomata. W tym kontekście nawiązał do niedzielnej antypolskiej demonstracji ukraińskich nacjonalistów we Lwowie.

W ostatnich dniach symbolicznie można to opisać. Odcięty gaz z Rosji – natychmiast dostawy zwiększone ze strony polskiej, a w zamian mamy demonstrację pod flagami Stepana Bandery we Lwowie pod hasłem: „Lwów nie dla polskich panów”. No, to jest… Rzeczywistość wygląda tak, a słowa mogą sobie wyglądać dowolnie. – skomentował Cichocki.

PRZECZYTAJ: PGNiG wesprze Ukrainę dostawami gazu po zakręceniu gazowego kurka przez Rosjan

Kresy.pl / Polskie Radio

11 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Cichocki sobie pogadał a rząd po staremu będzie rżnął głupa i pchał w banderland kasę polskiego podatnika, bredząc w giedroyciowej malignie o mitycznym Międzymorzu.

  2. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Szkoda, że nadal przedstawiciele polskiej władzy w relacjach z Ukrainą panicznie boją się nazwać Rzezi Wołyńskiej ludobójstwem! Znów bierze górę troska o wrażliwość ukraińską. Ukraińcy, tymczasem, zupełnie nie liczą się z polską wrażliwością! Można wręcz stwierdzić , że rozjeżdżają ją walcem, nic sobie z niej nie robiąc… Jak długo jeszcze będziemy na to pozwalać?

  3. zefir
    zefir :

    Panie Cichocki,z tym gazem ziemnym z Polski dla Ukrainy to zwyczajna banderowska hucpa,z Polski kpina.Ukraina tego gazu wcale nie potrzebowała gdyż wystarczające jego zapasy miała.To takie żałosne banderowskie udawanie w propagandowej rozgrywce z Rosją,ujadanie wykazujące miernotę decydentów polskich.Nie zawachasz się wykonać największego przestępstwa,będziesz ujarzmiał cudzoziemców,nienawiścią i podstępem będziesz przyjmował wroga twej nacji-to tylko niektóre myśli Dekalogu OUN,oświecające banderyzm.To drogowskaz polityczny Pawła Klimkina,brany za jego analfabetyzm.Polska od naiwniakw i frajerów ,aż się ugina.

  4. Piotrx
    Piotrx :

    “Zrównywanie Bandery z Piłsudskim, zrównywanie UPA z AK, zrównywanie zbrodni wołyńskiej z walką Armii Krajowej na Wschodzie to jest ten rewizjonizm czy negacjonizm zbrodni wołyńskiej….”

    Jest to też zgodne z dyrektywami OUN ….

    Uchwała OUN
    http://www2.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/osad/uchwala.html

    “…Eliminować wszelkie polskie próby zmierzające do potępienia UPA za rzekome znęcania się jej na Polakach. Wykazywać, że UPA nie tylko nie znęcała się nad Polakami, ale przeciwnie, brała ich w obronę przed hitlerowcami i bolszewikami….Wszelkimi siłami dążyć do tego, żeby w różnych naszych kontaktach z Polakami strona polska przyznawała iż były to przykłady palenia wsi ukraińskich i mordowania Ukraińców przez AK, wykazywać podobieństwo między UPA i AK, podkreślając wyższość pod każdym względem UPA nad AK. Wymuszać na Polakach przyznawanie się do antyukraińskich akcji, potępienia przez nich samych pacyfikacji i rewindykacji przed wojną i haniebnej operacji Wisła po wojnie….

    …..W tym duchu prowadzić propagandę na rzecz historycznosci i etnograficzności ziem ukraińskich okupowanych obecnie przez Polskę, a o które z taką determinacją z komunistyczną władzą polską walczyła UPA -razem z patriotycznymi siłami polskimi WIN. Wynika z tego, że patriotyczne siły polskie uznawały rolę UPA i jej prawo do ziemi Zacurzonii. Mocno podkreślać, że takie jest stanowisko patriotycznych sił Polski obecnie. Wyciszać wszystko to co nas dzieli, w tym także negatywne patrzenie na UPA…..”

    • Gaetano
      Gaetano :

      W tym kontekście warto przypomnieć np. wypowiedź ukra schetyny dla radia, której perfidnie, w swoim ukrowskim stylu wyjaśnił, że obóz koncentracyjny w Oświęcimiu (nie Auschwitz) wyzwalali jego ziomki, ukry (sic!) albo wypowiedzi szmaty, niejakiej panchenko.