Media piszą nieoficjalnie o kolejnych kandydaturach na stanowisko ministra spraw zagranicznych, które ma zwolnić Witold Waszczykowski.
Szereg dziennikarzy twierdziło w poniedziałek, powołując się na nieoficjalne źródła, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował już odwołaniu Witolda Waszczykowskiego ze stanowiska ministra spraw zagranicznych. Trwają spekulacje mediów na temat osoby jego następcy. Część z nich sugeruje, że rządząca partia może mieć problemy ze znalezieniem nowego szefa dyplomacji.
Według prorządowego portalu wPolityce propozycję objęcia funkcji ministra spraw zagranicznych miał otrzymać odpowiadający szef gabinetu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski, wcześniej odpowiadający w jego ekipie właśnie za sprawy międzynarodowe. Szczerski miał jednak odmówić dołączenia do rządu woląc nadal współpracować z Andrzejem Dudą. Sam Szczerski nie komentował tych rewelacji.
Dziennikarz Michał Szułdrzyński twierdził z kolei, dając temu wyraz wpisem na Twitterze, że Waszczykowskiego zastąpi Konrad Szymański, byłego deputowanego Parlamentu Europejskiego i obecnego sekretarza stanu do spraw europejskich w MSZ.
Informacjom tym zaprzeczył jednak portal wPolityce. Według przytaczanych przezeń nieoficjalnych informacji nowym ministrem spraw zagranicznych zostanie dotychczasowy podsekretarz stanu w tym resorcie, prof. Jacek Czaputowicz. W latach 90 sprawował on w latach 90 funkcję dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej, w latach 2008-2012 był dyrektorem Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Do pracy w MSZ wrócił we wrześniu 2017 r. Jest profesorem politologii i absolwentem podyplomowych studiów na uczelniach zagranicznych – m.in. na Uniwersytecie Oksfordzkim. Czaputowicz miał już zgodzić się na objęcie stanowiska.
wpolityce.pl/deorzeczy.pl/twitter.com/kresy.pl
Niech nikt nie ma złudzeń; ktokolwiek obejmie schedę po panu, co to się spotkał aż z ministrem San Escobar, będzie człowiekiem z układu popisu, który siłą rzeczy nie może nie mieć umysłu skażonego giedroycyzmem. Nihil novi.
@Gaetano Dokładnie, nic nowego.Ale ,gdzie znajdziesz wśród polskojęzycznych polityków, nie skażonego giedrojćowiczowską epidemią?
@jwu Nie ma takich. Bycie wyznawcą chorej i z gruntu antypolskiej idei groźnego idioty giedroycia determinuje to, że określa się go imiesłowem “polskojęzyczny”.
@Gaetano Też tego określenia używam,i zaczynam łapać się na tym ,że pisząc o politykach,dziennikarzach i mediach już dawno nie napisałem :polski,polska, polskie.