Rząd Elisabeth Borne zmuszony był przesunąć procedowanie przygotowanego przez siebie projektu zmian przepisów regulujących imigrację.

Procedowanie projektu ustawy nowelizującej przepisy imigracyjne zostało przesunięte na jesienną sesję Zgromadzenia Parlamentarnego, jak podała w środę telewizja France24. Liberalny rząd związny z prezydentem Emmanuelem Macronem nie ma w parlamencie stabilnej większości. Nie udało się jej na razie pozyskać również dla wspomnianego projektu ustawy.

„Teraz nie jest czas na rozpoczynanie debaty nad ustawą, która może podzielić Francuzów” – Borne powiedziała w czasie konferencji prasowej. Premier przyznała, że jej liberalnej koalicji “Zgromadzeniu Obywateli” nie udało się osiągnąć porozumienia z centroprawicowymi, postagaullistowskimi Republikanami.

Jak twierdzi France24 projektowane przepisy mają za zadanie ułatwić deportacje imigrantów nie znajdujących podstaw dla pozostania we Francji, jak i uzyskiwanie prawa do tego przez tych przybyszów, którzy dysponują kwalifikacjami bądź doświadczeniem zawodowym w profesjach, w których władze widzą deficyt siły roboczej. Rząd planował pierwotnie przeforsowanie nowelizacji przez obie izby jeszcze wiosną.

Borne zadeklarowała, że będzie nadal pracować nad uzyskaniem poparcia dla projektu ustawy od innych frakcji Zgromadzenia Parlamentarnego, w którym obóz rządzący mierzy się z silną opozycją z obu skrzydeł – lewicy z Nowego Ekologicznego Społecznego Związku Ludowego i dawnego Frontu Narodowego.

Rząd Borne był już w tarapatach forsując reformę podwyższającą wiek emerytalny. Wywołała ona masowe strajki i protesty uliczne. Również dla tego projektu liberałowie nie mogli znaleźć parlamentarnej większości. W efekcie rzą wykorzystał specjalne uprawnienia konstytucyjne do przyjęcia projektu ustawy emerytalnej bez końcowego głosowania w parlamencie.

france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply