Lewicowa koalicja, mająca największą liczbę deputowanych w Zgromadzeniu Narodowym Francji, zaproponowała swojego kandydata na premiera, został on jednak odrzucony przez prezydenta.

Nowy Front Ludowy (NFP) zwyciężył w czerwcowo-lipcowych, przedterminowych wyborach parlamentarnych. Lewicowa koalicja zdobyła łącznie 180 mandatów w Zgromadzeniu Narodowym, najwięcej spośród wszystkich partii i bloków, jakie startowały w przedterminowych wyborach. To jednak znacznie poniżej minimalnej większości, która wynosi 289. Mimo to lewicowcy uznali, że to właśnie przedstawiciel ich koalicji powinien zostać premierem.

Inny pogląd ma prezydent Emmanuel Macron, którego liberalna koalicja poniosła wyborczą klęskę, uzyskując jedynie 159 mandatów. W poniedziałek odrzucił on kandydaturę wysuniętą przez lewicowców – mało znaną urzęniczkę Lucie Castets, podała agencja informacyjna Associated Press. Jak uzasadniła głowa państwa Castets i tak nie miała szans na zebranie poparcia parlamentarnej większości. Macron zdecydował się na kolejną rundę konsulatacji z partyjnymi liderami.

Liderzy lewicy ostro skrytykowali Macrona, oskarżając go o podważanie francuskiej demokracji i negowanie wyników wyborów. Socjaliści i Zieloni odmówili spotkania się z prezydentem na nową rundę rozmów we wtorek. Partia “Niepokorna Francja”, której liderzy nie zostali zaproszeni do Pałacu Elizejskiego, wezwała do masowych protestów przeciwko Macronowi. Twierdzą, że Macron jest odpowiedzialny za „wyjątkowo poważną sytuację”.

Wezwania do masowych protestów ulicznych przeciwko Macronowi w przyszłym tygodniu, gdy Paryż przygotowuje się do organizacji Igrzysk Paraolimpijskich, których ceremonia otwarcia zaplanowana jest na środę wieczorem, wywołują zaniepokojenie władz.

„Jak to możliwe, że osiągnęliśmy taki poziom zaprzeczenia demokracji?” – powiedziała liderka Zielonych, Marine Tondelier, w wywiadzie dla nadawcy France Info. „Dodała, że ​​Nowy Front Ludowy odrzuci każdy rząd, „który nie jest lewicowy”. François Ruffin z “Niepokornej Francji”, napisał na X, że „ludzie muszą usunąć Macrona w imię demokracji”. Ocenił, że „Chaos i niestabilność to jego wina”.

Jednak Pierre Jouvet, sekretarz generalny Partii Socjalistycznej (PS) jaka też składa się na NFP, powiedział, że jej zwolennicy nie planują udziału w protestach i zasugerował, że są otwarci na dalsze dyskusje z prezydentem. „Nie wzywamy ludzi do wyjścia na ulice na tym etapie” – powiedział Jouvet w wywiadzie dla France Info, przytoczonym przez Associated Press.

Nie ma żadnych formalnych zasad we francuskich przepisach, które wymagałyby od Macrona wskazania kandydata z partii, która zdobyła najwięcej miejsc w Zgromadzeiu. Nie ma też formalnego harmonogramu procesu nominacji. Biuro Macrona poinformowało w zeszłym tygodniu, że wyznaczy premiera na podstawie konsultacji, które rozpoczęły się w piątek i mają na celu „przejście do najszerszej i najbardziej stabilnej większości, jaką można uzyskać”.

apnews.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply