Po tym, jak Zachód doszedł do porozumienia w sprawie dostarczania Ukrainie zachodnich czołgów, głównie Leopard 2 produkcji niemieckiej, powrócił temat myśliwców dla Ukraińców.

Sprawę opisał serwis Politico. Według niego, w Kijowie panuje przekonanie, że teraz, po zgodzie na transfer czołgów, kolejnym krokiem powinno być pozyskanie nowoczesnych, zachodnich myśliwców.

Portal, powołując się na rozmowy z kilkoma zachodnimi dyplomatami i przedstawicielami resortów obrony, potwierdza, że na Zachodzie toczy się już wewnętrzna debata na ten temat. Na rozmowy naciskają Ukraińcy, wspierani przez „bojowo nastawione” państwa bałtyckie.

Politico przewiduje jednak, że debata w sprawie wysłania Ukraińcom nowoczesnych myśliwców będzie jeszcze trudniejsza, niż w przypadku czołgów. Choć część europejskich rządów już nie wyklucza tego tematu, to jednak obawia się ryzyka eskalacji konfliktu.

Jeden z dyplomatów przyznał, że jak na razie temat samolotów bojowych dla Ukrainy jest dla USA zamknięty, ale dodaje, że wcześniej podobnie było np. z systemami HIMARS, a potem z czołgami. Inny dyplomata uważa, że za dwa-trzy tygodnie mogą zacząć się konkretne rozmowy.

Wiadomo, że w przyszłym miesiącu w amerykańskiej bazie Ramstein w Niemczech odbędzie się kolejny szczyt państw wspierających Ukrainę, na czele z USA. Według Politico, należy oczekiwać, że głównym tematem będzie zwiększenie wsparcia dla ukraińskiego lotnictwa i obrony powietrznej. Tym samym, na agendzie ma pojawić się temat myśliwców. Jednak część urzędników uważa, że spotkanie będzie koncentrować się raczej na opracowaniu planu awaryjnego na wypadek, gdyby myśliwce okazały się pilnie potrzebne w przyszłości, niż na zawarciu umowy w sprawie dostaw w krótkim czasie.

Komentatorzy uważają jednak, że mimo tego, dostawa samolotów bojowych dla Ukrainy jest już tylko kwestią czasu.

Część europejskich dyplomatów zgadza się też, że Zachód chce w pierwszej kolejności wyczerpać wszystkie inne opcje w zakresie wsparcia powietrznego. Dotyczy to wysłania dronów uderzeniowych, a być może również pocisków rakietowych dalekiego zasięgu, odpalanych z samolotów.

Jednocześnie zwrócono uwagę, że wysłanie na Ukrainę samolotów byłoby poważnym wyzwaniem logistycznym. Wymieniane w tym kontekście F-15 i F-16 potrzebują długich, wysokiej jakości pasów startowych, których Ukraińcom brakuje. Zdaniem ekspertów, budowa tego rodzaju infrastruktury nie uszłaby uwadze Rosjan, którzy mogliby je zaatakować. Stąd, część analityków sugeruje, że lepszą opcją byłyby np. amerykańskie F-18 lub szwedzkie myśliwce Gripen. Maszyny te potrzebują krótszych pasów i są łatwiejsze w utrzymaniu. Ich ogólna dostępność jest jednak niska. Inne maszyny, jak np. francuskie Rafale, wymagałyby licznej fachowej obsługi na miejscu.

W tym tygodniu szwedzki minister obrony Pål Jonson powiedział Politico, że obecnie Szwecja nie ma żadnych planów, by wysłać Gripeny na Ukrainę.

Ponadto, cześć informacji medialnych wskazuje, że Amerykanie najwyraźniej przygotowują się na dyskusję w sprawie wysłania samolotów bojowych na Ukrainę.

W czwartek przedstawiciel Białego Domu powiedział, że administracja prezydenta Joe Bidena „dogłębnie omawia” z sojusznikami możliwość dostarczenia Ukraińcom myśliwców F-16 i „niczego nie wyklucza”.

Wcześniej rzecznik ukraińskich sił powietrznych, Jurij Ihnat powiedział, że faktycznie wiadomo już, jaki typ samolotów otrzyma od zagranicznych partnerów Ukraina. Twierdził jednak, że nie może podać dokładnego typu, powołując się na względy bezpieczeństwa. Zaznaczył też, że Kijów nigdy nie zarzucił tego tematu i jest on stale poruszany przez najwyższych przedstawicieli ukraińskich władz.

Przeczytaj: Producent F-16 gotowy zwiększyć produkcję dla krajów, które przekażą myśliwce Ukrainie

Agencja prasowa Reuters poinformowała w środę powołując się na doradcę ministra obrony Ukrainy, że strona ukraińska będzie nalegać na transfer zachodnich myśliwców takich jak amerykańskie F-16.

„Następną dużą przeszkodą będą teraz myśliwce” – powiedział Reuterowi telefonicznie Jurij Sak, doradca ministra obrony Ołeksija Reznikowa.

„Jeśli je zdobędziemy, przewaga na polu bitwy będzie po prostu ogromna… To nie tylko F-16: samoloty czwartej generacji, tego właśnie chcemy”.

„Nie chcieli nam dać ciężkiej artylerii, dali. Nie chcieli dać nam systemów Himars, dali. Nie chcieli dać nam czołgów, teraz dają nam czołgi. Nie licząc broni nuklearnej nie ma już nic, czego byśmy nie otrzymali” – powiedział Sak.

Szef ukraińskiej dyplomacji zamieścił w tej sprawie wpis na portalu społecznościowym. Opisał w nim dialog, jaki miał odbyć z jednym ze swoich europejskich odpowiedników.

„- Teraz F-16? – Tak. – Biorę się do roboty, przyjacielu” – napisał Kułeba, relacjonując swoją rozmowę. Twierdzi, że takie pytanie otrzymał „jednego europejskiego kolegi” i udzielił mu takiej właśnie odpowiedzi. Ukraiński minister nie sprecyzował, o przedstawiciela jakiego państwa chodziło.

„On wie, co trzeba robić. (…) Zawsze trzeba wierzyć i ciężko pracować. I wszystko się ułoży. Bo Ukraina może wszystko” – podkreślił Kułeba.

Jak podaje agencja Unian, zdaniem Sił Powietrznych Ukrainy, pozyskanie tych samolotów pomogłoby częściowo „zamknąć ukraińskie niebo” i dać ochronę przed rosyjskimi atakami. Chodzi to zasadniczo o rakiety manewrujące, które dla F-16 „byłyby dobrymi celami”.

Ukraińskie media przypominają też, że do tej pory zachodni partnerzy demonstrowali niechęć do tego, by przekazywać Ukrainie swoje myśliwce, w tym F-16. Według Kułeby, dostarczanie tego typu uzbrojenia, podobnie jak rakiet dalekiego zasięgu, było blokowane przez zachodnich partnerów Ukrainy.

Jednocześnie, zdaniem ukraińskiego ministra obrony, Ołeksija Reznikowa, partnerzy Ukrainy zaczynają zmieniać swoje stanowisko w tej kwestii. W ubiegłym tygodniu Holandia oświadczyła, że jest gotowa rozważyć kwestię dostarczenia F-16 na Ukrainę, jeśli otrzyma od Kijowa stosowne zapytanie w tej sprawie.

Czytaj także: Reznikow: Jestem przekonany, że w końcu Ukraina otrzyma amerykańskie F-16 i Abramsy

Z kolei przy okazji spotkanie w Ramstein prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski zwrócił się do uczestników, by przekazali Ukrainie myśliwce F-16 i rakiety dalekiego zasięgu.

Przypomnijmy, że w listopadzie ub. roku prezydent USA Joe Biden oświadczył, że odmówił Ukrainie samolotów bojowych, bo, jak tłumaczył, „nie chcemy wpakować się w III wojnę światową”.

Dodajmy, że latem 2022 roku gen. Charles Brown, dowódca sił powietrznych USA powiedział, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zaczynają badać możliwość szkolenia ukraińskich pilotów. Docelowo chodzi o pomoc Ukrainie w budowie jej przyszłych sił powietrznych. Wcześniej Izba Reprezentantów zatwierdziła finansowanie w wysokości 100 milionów dolarów na szkolenie ukraińskich pilotów w zakresie korzystania z amerykańskich samolotów.

Politico / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply