Jest mało prawdopodobne, aby nowy rząd Izraela zmienił podejście do wojny na Ukrainie i wysłał Ukraińcom taki sprzęt, jak system obrony powietrznej Żelazna Kopuła – uważa Politico.

Jak pisze „Politico”, nie należy spodziewać się, by nowy rząd Izraela, ponownie z Benjaminem Netanjahu na czele, zmienił swoje podejście do wojny rosyjsko-ukraińskiej. Dotyczy to szczególnie kwestii dostarczania Ukraińcom izraelskiej broni, na co rząd państwa żydowskiego konsekwentnie się nie zgadza.

Postawa ta nie podoba się w Waszyngtonie i w Kijowie. Mimo to, w ubiegłym tygodniu szef MSZ Izraela, Eli Cohen powiedział, że rząd będzie kontynuował taką politykę, jednocześnie nie wypowiadając się zbyt głośno w sprawie konfliktu.

Przeczytaj: Izrael będzie mówił „mniej publicznie” o wojnie rosyjsko-ukraińskiej

„Nie ma żadnej zmiany w polityce Izraela w kwestii podejścia do Ukrainy” – powiedział izraelski dygnitarz, cytowany przez Politico.

Zdaniem ekspertów, na których powołuje się portal, sprawa sprowadza się do kwestii Syrii. Jak powiedziała Raffaella Del Sarto, profesor na Johns Hopkins University i specjalistka w zakresie stosunków międzynarodowych, „z jednej strony Iran dostarcza Rosji drony, ale jednocześnie Rosja pozwala Izraelowi na konfrontację z Iranem i Hezbollahem w Syrii”.

Gdyby izraelski rząd zmienił swoją politykę i zaczął dostarczać Ukraińcom broń śmiercionośną, do zastosowania przeciwko rosyjskim żołnierzom na froncie, to porozumienie byłoby zagrożone.

Ponadto, dotyczy to także systemów obrony powietrznej, jak „Żelazna Kopuła”. Zdaniem prof. Del Sarto, Moskwa uznałaby dostarczenie takiego sprzętu Ukraińcom za pomoc wojskową, nawet jeśli to broń defensywna. „A Izrael nie chce denerwować Rosji” – dodała. Jej zdaniem, Izrael będzie dalej opierać się wezwaniom z zagranicy, by udzielić Ukrainie wsparcia wojskowego.

Niebawem wizyty w Izraelu ma założyć sekretarz stanu USA Antony Blinken oraz doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, Jake Sullivan. Wiadomo, że rozmowy będą dotyczyć kwestii związanych z Iranem. Nie wiadomo jednak, że amerykańscy dygnitarze będą próbowali przekonać nowy izraelski rząd, by mocniej wspierał Ukrainę w walce z Rosją.

Zdaniem części ekspertów, Izrael mógłby przynajmniej częściowo zmienić swoje nastawienie, gdy Amerykanie zagwarantowali im pewne korzyści. W tym kontekście wymienia się np. powstrzymanie się od krytykowania nadużyć władz Izraela względem Palestyńczyków, co jedna nie wydaje się prawdopodobne.

W połowie października ub. roku Ukraina zwróciła się do Izraela o pilne dostarczenie systemów obrony powietrznej i rozpoczęcie „wysokiej jakości współpracy” w kwestii pozyskania odpowiednich technologii. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba nie sprecyzował, czy wniosek ma dotyczyć również systemu Żelazna Kopuła, choć jego zdaniem, w obliczu zaangażowania się Iranu w konflikt rosyjsko-ukraiński, nie powinno być w tej kwestii wątpliwości.

Wkrótce po tym ówczesny minister obrony Izraela Benny Gantz powiedział, że żadnej broni, w tym defensywnej, dla Ukrainy nie będzie. „Nie sprzedajemy i nie sprzedamy Ukrainie żadnego uzbrojenia. Ograniczamy się do pomocy medycznej i humanitarnej, co zamierzamy kontynuować” – oświadczył Gantz. Także obecny premier, a wówczas przywódca izraelskiej opozycji, Benjamin Netanjahu wyraził niechęć do zmiany polityki Izraela polegającej na niewysyłaniu sprzętu obronnego na Ukrainę. Z kolei izraelski minister ds. diaspory Izraela Nachman Szaj opowiedział się za udzieleniem Ukrainie pomocy wojskowej.

Politico / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply