Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział, że będzie walczyć o ostrzejszą politykę imigracyjną w UE. Jego zdaniem, bez tego może dojść do wystąpienia kolejnych krajów z Unii.

„Musimy dążyć do zagwarantowania, że Bruksela usłyszy głos swych obywateli”– powiedział Orban. Według niego jest istotne, by udało się uzgodnić w Brukseli “taką politykę migracyjną, która odpowiada potrzebom ludzi i nie sprawia, iż staje się nieuniknione występowanie przeciwko niej z narażeniem własnego członkostwa w UE”.

Orban podkreślił, że jeśli w pewnym momencie ludzie dojdą do wniosku, że ich państwo może powstrzymać unijna politykę imigracyjną tylko występując z UE, to “będzie problem, bo słowa Davida Camerona rozumiem tak, że właśnie do tego doszło w Zjednoczonym Królestwie”. Zaznaczył też, że Węgry nie zmienią swej polityki wobec kryzysu imigracyjnego. By wpłynąć na zmianę polityki w tej kwestii, zamierzają wykorzystać jesienne referendum ws. kwot uchodźców.

Według węgierskiego premiera zdecydowana większość Węgrów jest za członkostwem w UE. Powiedział, że nawet Jobbik obecnie opowiada się za członkostwem w Unii. „Nic nam nie wiadomo o postulatach kwestionujących członkostwo w UE, które można by brać na poważnie, ale są poważne postulaty nierezygnowania z naszej polityki imigracyjnej, i nie ugniemy się”– oświadczył Orban.

„Jeśli mówimy o wykorzystaniu zasobów UE do ich (imigrantów) powstrzymania i zwiększenia kontroli nad tym procesem, to Węgry popierają więcej Unii. Ale jeśli chcemy wykorzystać więcej Europy, by ich sprowadzać, a potem redystrybuować, to popieramy mniej Europy i chcemy utrzymania tej kwestii w kontroli narodów”– powiedział węgierski premier. Jego zdaniem należy powrócić do idei, iż podstawą UE są państwa członkowskie, a nie unijne instytucje. „Nie wolno siedzieć na koniu tyłem do przodu. UE jest nie w Brukseli, tylko w 27 – a na razie jeszcze 28 – stolicach”– powiedział Orban.

Rp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. leszek1
    leszek1 :

    Ma sluszna racje. Dziwic sie trzeba, ze rzady poszczegolnych krajow nie buntuja sie przeciwko terrorowi pomylencow. Mozna przypuszczac, ze sute wynagrodzenia dla rzadzacych radykalnie lagodza protesty.