The Economist opublikował analizę na temat ogólnej liczby zgonów, które wystąpiły “ponad normę” w poszczególnych krajach w kontekście pandemii koronawirusa. Dzięki tym danym oszacować można faktyczną liczbę śmierci spowodowanych przez Covid-19.

W wielu miejscach oficjalne dane dzienne wykluczają każdego, kto nie umarł w szpitalu lub kto nie uzyskał pozytywnego wyniku testu. Często przyczyna śmierci ustalana jest dopiero po kilku dniach, co powoduje opóźnienie w uzupełnianiu danych. Dodatkowo, nawet najbardziej kompletne dane dotyczące zgonów koronawirusowych nie obejmują śmierci spowodowanych zaistniałymi warunkami – niektóre osoby normalnie mogłyby być leczone i żyć, gdyby szpitale nie zostały przytłoczone falą pacjentów wymagających intensywnej opieki.

Sposobem na faktycznie określenie szkód spowodowanych przez obecny kryzys jest analiza “nadmiernej śmiertelności”, czyli luki między całkowitą liczbą osób, które zmarły z jakiejkolwiek przyczyny, a średnią historyczną dla tego samego miejsca i pory roku.

Poniższy wykres wykorzystuje dane od EuroMOMO, czyli grupy epidemiologów, którzy zbierają cotygodniowe raporty na temat zgonów ze wszystkich przyczyn w 24 krajach europejskich, w których mieszka 350 milionów ludzi. Na ich stronie znaleźć można aktualne dane i wykresy.

Źródło: The Economist

W porównaniu do wyjściowej średniej liczby zgonów w latach 2009–19, wszystkie sezony grypowe w latach 2017, 2018 i 2019 były wyjątkowo śmiertelne. Pandemia koronawirusa pojawiła się jednak w późniejszej części roku i byłaby z pewnością znacznie szkodliwsza, gdyby nie środki zapobiegawcze. EuroMOMO w okresie od 16 marca do 19 kwietnia zanotowało ok. 120 tys. zgonów.

EuroMOMO nie publikuje informacji o liczbie zgonów dla poszczególnych państw. The Economist pozyskał je więc od krajowych urzędów statystycznych, które zawsze publikują je z pewnym opóźnieniem. Niektóre kraje, takie jak Włochy i Holandia, zanotowały nadwyżkę zgonów, która jest dwukrotnością oficjalnej liczby ofiar koronawirusa.

Więcej szczegółowych wykresów dla poszczególnych krajów znajduje się na stronie The Economist

Rozbieżność pomiędzy zgonami oficjalnie spowodowanymi koronawirusem, a ogólną liczbą odstających od średniej zgonów jest z pewnością większa w krajach o mniejszej zdolności testowania i leczenia pacjentów. Dane ze stolicy Indonezji wskazują, że statystyki dotyczące Covid-19 mogły objąć jedynie 5 proc. prawdziwej liczby ofiar.

CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus w rosyjskim rządzie – po premierze zachorował jeden z ministrów

Poniższe wyliczenia (i te z powyższej tabeli) obejmują okres od tygodnia, kiedy w danym kraju zanotowano 50 przypadków śmiertelnych Covid-19.

We Włoszech 27 kwietnia liczba oficjalnych zgonów wynosiła prawie 27 tys. (tutaj sprawdzić można aktualne wartości dla wszystkich państw świata), jednak prawdziwa ilość ofiar koronawirusa jest z pewnością znacznie wyższa. Giorgio Gori, burmistrz Bergamo, miasta szczególnie dotkniętego pandemią stwierdził, że to co mówi się oficjalnie to „wierzchołek góry lodowej… zbyt wiele ofiar nie jest uwzględnionych w raportach, ponieważ umierają w domach”.

Według szacunków The Economist między 1 marca a 4 kwietnia w gminach zamieszkałych (także w Bergamo; dla całych Włoch nie ma jeszcze oficjalnych statystyk) przez 7,2 mln z 10 mln mieszkańców Lombardii, odnotowano 6100 oficjalnych zgonów spowodowanych Covid-19. W tym samym okresie nadwyżka zgonów wyniosła 12 800, co sugerować może, że oficjalne statystki przedstawiły tylko 48 proc. wszystkich zmarłych.

CZYTAJ TAKŻE: Naukowcy: koronawirus może być 50-85 razy bardziej zaraźliwy niż sądzimy

W Hiszpanii między 11 marca a 14 kwietnia odnotowano 18 000 zgonów spowodowanych koronawirusem, w tym samym okresie odnotowano 26 800 śmierci “nadwyżkowych”.

We Francji liczba zgonów spowodowanych koronawirusem gwałtownie zwiększyła się w kwietniu, gdy urząd ds. zdrowia zaczął uwzględniać w statystykach zgony z domów opieki. Do 27 kwietnia prawie 40 proc. z 23 000 odnotowanych ofiar śmiertelnych pochodziło z takich instytucji. Od 10 marca do 13 kwietnia, kraj odnotował 14 900 oficjalnych zgonów Covid-19, zgonów “nadwyżkowych” było 17 400.

Między 14 marca, a 17 kwietnia w Wielkiej Brytanii odnotowano 19 100 zgonów Covid-19 oraz 27 000 zgonów “nadwyżkowych”.

W Holandii do ogólnej sumy ofiar koronawirusa dodaje się jedynie te osoby, które uzyskały pozytywny wynik testu na jego obecność, często z opóźnieniem. Między 16 marca, a 19 kwietnia zanotowano tam 3700 oficjalnych zgonów Covid-19, przy 7600 zgonach “nadwyżkowych”.

Od 15 marca do 11 kwietnia w Nowym Jorku odnotowano 10 300 zgonów Covid-19 i 11 000 zgonów ponad normę. Oznacza to, że niemal wszystkie ofiary koronawirusa zostały ujęte w oficjalnych statystykach.

CZYTAJ TAKŻE: Pompeo: są “mocne dowody” na to, że koronawirus powstał w laboratorium w Wuhan

W Szwecji od 25 marca do 7 kwietnia odnotowano 1500 zgonów Covid-10, przy ogólnej nadwyżce wynoszącej 1700 śmierci. Jak informowaliśmy, kraj ten zdecydował się na inną strategię walki z koronawirusem od reszty kontynentu. Nie wprowadzono daleko idących restrykcji, aby wykształcić w społeczeństwie “odporność stadną”.

Jak donosi telegraph.co.uk, nie jest pewne czy strategia wykształcania „odporności stadnej” ma racjonalne podstawy. U jednej trzeciej części pacjentów, którzy uporali się z chorobą, liczba wykrywanych przeciwciał była „zaskakująco niska”, u niektórych się one w ogóle nie wykształciły. Większość osób z niskim poziomem przeciwciał była młoda. Ludzie w grupie wiekowej 60-85 lat wykazywali ponad trzykrotnie więcej przeciwciał niż ludzie w grupie wiekowej 15-39 lat, zgodnie z podejrzeniami, że wykształcają się one wraz z ciężkim przebiegiem choroby.

Z kolei ekspeci WHO twierdzą, że „nikt nie może być pewien”, że osoby, które wykształciły przeciwciała nie mogą być ponownie zarażone.

Kresy.pl / The Economist

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply