Niemiecki generał Klaus Wittmann wskazuje na poważne zaniedbania w armii Niemiec, które Bundeswehra musi teraz szybko nadrabiać.
W rozmowie jaką w piątek opublikował portal “Rzeczpospolitej”, niemiecki generał i historyk Klaus Wittmann wskazuje na poważne wyzwania modernizacyjne jakie stoją przed Bundeswehrą.
ZOBACZ TAKŻE: Liczne pamiątki po III Rzeszy u żołnierzy w koszarach Bundeswehry
Na początku rozmowy przypomniano, że niemiecki budżet obronny będzie stopniowo rósł do 2 procent PKB do 2024 roku. Oznacza to, że Niemcy będą trzecim krajem na świecie pod względem wydatków na zbrojenia – po USA i Chinach. Będą wydawać na armię rocznie około 75 miliardów euro.
Niemiecki generał przypomina, że Bundeswehra ma ogromne zaległości związane z rozbrojeniem po zimnej wojnie – kiedy to po zjednoczeniu Niemiec, zaczęto likwidować całe jednostki. Przyznaje, że Niemcy lekceważyły zagrożenie ze strony Rosji, a teraz chcą mu stawić czoło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemcy i Francja chcą wspólnych europejskich sił zbrojnych
Wittman zauważa, że niemiecka armia liczy około 175 tysięcy żołnierzy – 10 tysięcy mniej niż podają oficjalne dane. Dodaje, że po zimnej wojnie niektóre rodzaje sił zbrojnych w ogóle zostały zlikwidowane: obrona powietrzna praktycznie nie istnieje. Mamy tylko trzy, cztery bataliony artyleryjskie, podczas gdy w okresie zimnej wojny było ich 85. To samo z batalionami pancernymi, mamy ich trzy, czwarty jest formowany – przed 1989 r. było ich 60–70.
Na sugestię dziennikarza, że wiele z tych czołgów Niemcy przekazały Polsce za półdarmo niemiecki generał odpowiedział: Ostrzegałem wtedy: przyjdzie dzień, kiedy będziemy żałowali, że pozbyliśmy się tych czołgów. I dodał, że obecnie Bundeswehra może wystawić do walki jedynie jedną ciężką dywizję, zaznaczając że po planie naprawczym będzie mogła wystawić takie trzy.
Generał Wittman zapewnił także, że Niemcy pomimo zwiększonego budżetu obronnego na pewno nie będą prowadzić badań nad własną bronią jądrową. Niemiecki generał uważa, że amerykańskie gwarancje jądrowe wystarczą.
Kresy.pl / rp.pl
Gadka Niemca, że jego kraj musi się zbroić powinna działać na Polaków jak alarm. Zbrojenie szkopów nigdy nie kończyło się dla naszego kraju dobrze.
Tia, pomarzyć dobra rzecz. Na armię wydacie miliardy, pokonacie ruskich, a tymczasem w realu Ahmedy wam gwałcą Niemki, tną kogo chcą nożami i wysadzają dyskoteki.