Niemiecka Lewica: wojska USA w Polsce to powrót zimnej wojny

Podczas debaty w niemieckim parlamencie niemiecka partia Linke (Lewica) bardzo ostro wypowiedziała się na temat obecności wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce.

Poseł Lewicy Wolfgang Gehrcke stwierdził, że przybycie amerykańskiego wojska do Polski to wymachiwanie szabelką i okrzyki wojennymi. To jest powrót do zimnej wojny. […] Mam nadzieję, że w Niemczech jest wystarczająco dużo ludzi, którzy przeciwstawią się reaktywacji zimnej wojny. Poseł największej niemieckiej partii opozycyjnej dodał, że Bundeswehra nie powienna udzielić Stanom Zjednocznych pomocy logistycznej w transporcie wojska i sprzętu. Stwierdził: USA łamią umowy międzynarodowe. Nie mamy obowiązku im pomagać.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezydent Niemiec: Nasz kraj powinien bronić liberalnej demokracji na świecie
Macierewicz: obecność wojsk USA i NATO w Polsce to historyczna zmiana geopolityczna

Zdaniem Gehreckego musimy zrozumieć, że odprężenie w Europie nie jest możliwe bez czy przeciwko Rosji, lecz tylko wspólnie z Rosją. Według posła Polska i republiki nadbałtyckie powinny być raczej mostempomiędzy Rosją a Europą a nie bastionemprzeciw Moskwie. Gehrcke zaapelował do USA o wycofanie broni atomowej z Niemiec, a także zamknięcia baz wojskowych, m. in. Rammstein.

W podobny sposób wypowiedział się inny poseł Lewicy Thomas Nord, przewodniczący polsko-niemieckiej Grupy Międzyparlamentarnej. Zauważył on: Zasada rotacyjnej obecności wojska jest trikiem, pozwalającym na obejście zakazu stałego stacjonowania. Posła nie dziwi, że Moskwa nie akceptują takiego rozwiązanai. Poseł dodał: Zbrojenie, militaryzm i nacjonalizm nie są rozsądną odpowiedzią na wyzwania.

Partia Lewica była jednak osamotniona w swoich sądach – w debacie stanęli przeciwko niej zarówno posłowie rządzącej koalicji jak i opozycyjni Zieloni. Roderich Kiesewetter z CDU stwierdził, że USA jedynie odpowiada na agresywną politykę Rosji, w tym na aneksję Krymu w 2014 roku. Jego zdaniem To Rosja złamała traktaty, w tym memorandum budapeszteńskie.

kresy.pl / rp.pl