Niemcy od 2030 zyskają jeszcze większą przewagę nad Polską, konkurencja europejska nie śpi – zwraca uwagę Maciej Wilk, ekspert ds. lotnictwa, dyrektor operacyjny kanadyjskich linii lotniczych, prezes towarzyszenia Tak dla CPK. 

Niemcy ogłosili niedawno, że do 2030 roku wybudują we Frankfurcie największy i najnowocześniejszy lotniczy port przeładunkowy w Europie. Sprawę skomentował w poniedziałek Maciej Wilk, ekspert ds. lotnictwa, dyrektor operacyjny kanadyjskich linii lotniczych, prezes towarzyszenia Tak dla CPK. 

“Owszem, spin p.t. ‘Niemcy wybudują swój CPK‘ jest wyjątkowo durnowaty, bo oni swoje CPK we Frankfurcie mają już od kilku dziesięcioleci” – podkreślił na platformie X.

Istotą problemu jest to, że konkurencja europejska nie śpi i nie czeka, aż Pan Minister @LasekMaciej wykokosi się ze swoimi audytami tudzież ‘na spokojnie, pomalutku‘ uzyska wszystkie pozwolenia i decyzje administracyjne – choć jego podstawowym zadaniem jako Pełnomocnika jest właśnie wywierać taki wpływ na organa administracji państwowej, aby ta szczególna inwestycja była realizowana jak najsprawniej, a nie ‘typowo po polsku’” – wskazał Wilk. 

Zwrócił uwagę, że “Niemcy od 2030 zyskają jeszcze większą przewagę nad Polską podczas gdy my zamiast przyjąć agresywny harmonogram i jak najszybciej zyskać instrumenty to rywalizacji z konkurencją, zakładamy sobie komfortowy plan sięgający 2032, który rodzi i tak istotne ryzyka opóźnień, bo sense of urgency nie ma w dzianiach rządu i Pełnomocnika żadnego”.

Ekspert odniósł się też do planów obecnego rządu zakładających “urealnienie” projektu CPK. “Rząd i Pełnomocnik dokonują dziwacznych ‘urealnień‘ projektu na których nie osiągną żadnych istotnych oszczędności finansowych, a jedynie trwonią czas. Już zmarnowaliśmy rok na pożałowania godną epopeję ze słynnymi ‘audytami’ i niemożnością dostarczenia jednej mapki do urzędu wojewódzkiego” – napisał.

“Tymczasem każdy rok opóźnienia CPK to miliardy złotych utraconych korzyści dla polskiej gospodarki. Rząd i Pełnomocnik nie wykazują zrozumienia tej kwestii w najmniejszym stopniu” – podkreślił.

Jego zdaniem, “konkurencja nam – dosłownie – odlatuje. A my trwonimy czas”.

Czytaj: 80 proc. gruntu pod CPK wykupione. Właściciele zgłosili się sami

W komentarzu na kanale Zero Wilk przypomniał z kolei założenia obywatelskiego projektu ustawy “Tak dla CPK”.

Jak wskazał, to zobowiązanie rządu do realizacji inwestycji, “po prostu”. “Żeby za rok czy dwa nie okazało się, że pieniędzy nie będzie” – wskazał.

Podkreślił, że chodzi także o realizację projektu w pierwotnej wersji, ze znacznie szerszym komponentem kolejowym, do 2030 roku.

Kolejne założenia projektu ustawy to: wprowadzenie wymogu profesjonalnego doświadczenia przy realizacji inwestycji wielkich rozmiarów dla kadry zarządzającej i nadzorującej CPK; zakaz inwestycji na Lotnisku Chopina, które nie gwarantują ekonomicznego zwrotu do dnia 31 grudnia 2030 r.; zakaz dofinansowywania przez władze publiczne linii lotniczych poprzez umowy marketingowe i inne tego typu mechanizmy.

Podpisy pod projektem muszą zostać zebrane do 15 września br.

W przestrzeni publicznej od miesięcy trwała dyskusja o przyszłości projektu CPK. Wiceminister Maciej Lasek deklarował, że “CPK się właśnie projektuje, wszystkie prace się cały czas toczą”. Później okazało się, że na wniosek spółki wojewoda zawiesił postępowanie w sprawie udostępnienia nieruchomości pod badania geologiczne.

Premier Donald Tusk ogłosił w czerwcu decyzję w sprawie projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zapowiedział, że Polska „już za kilka lat” stanie się “jednym wielkim megalopolis”. Według niego, w „projekt nowoczesnej komunikacji” miałyby zostać włączone „wszystkie duże miasta” w naszym kraju, a inwestycja miałaby objąć zbudowanie lotniska pod Baranowem do 2032 roku i rozbudowę regionalnych portów lotniczych. Premier mówił też w tym kontekście o rozwoju Polskich Linii Lotniczych LOT. Wyraził jednak opinię, że LOT “gigantów nie dogoni”.

Jak pisaliśmy, według przedstawionej przez Tuska koncepcji, połączenia kolejowe w ramach CPK mają zostać znacząco zmodyfikowane, koncentrując się na połączeniu największych miast ze sobą i z Warszawą w taki sposób, by podróż koleją ze stolicy do Warszawy, Wrocławia, Katowic czy Gdańska trwała 100 minut. „Gęsta sieć będzie obsługiwała realne potoki pasażerów, a nie ideologiczne wymysły” – oświadczył. Dodał, że na początku ma powstać tzw. Y – igrek, czyli Kolej Dużych Prędkości, łącząca Warszawę i Łódź z rozwidleniem na Poznań i Wrocław. Drugi element, nazwany „blisko lotnisko”, zakłada rozbudowę sieci lotnisk regionalnych.

Przeczytaj: Co dalej z CPK? Lasek mówi o “urealnieniu” inwestycji

Czytaj również: Węgry chcą stworzyć hub lotniczy we współpracy z firmą, która miała być inwestorem CPK

Tymczasem powołany przez nowy rząd prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego Filip Czernicki uważa, że nie możemy otworzyć nowego lotniska za wcześnie, gdy Okęcie i Modlin wciąż będą miały niewykorzystaną, a uzyskaną dzięki nowym inwestycjom przepustowość.

Zobacz: Marszałek województwa mazowieckiego: Projekt CPK jest megalomański

Czytaj również: Nadal nie wiadomo co z CPK. Tymczasem Portugalczycy budują lotnisko na 100 mln pasażerów

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply