Niemcy ogłosili, że do 2030 roku wybudują we Frankfurcie największy i najnowocześniejszy lotniczy port przeładunkowy w Europie. „U nas jak zwykle się nie da. Wyjaśniło się, dlaczego Tusk opóźnia CPK jak może” – skomentował Sławomir Mentzen.

Niemieckie linie Lufthansa Cargo ogłosiły, że koszt inwestycji wyniesie prawie 2,5 mld zł i potrwa do 2030 roku. Całkowita powierzchnia rozbudowanego portu wyniesie 330 tysięcy metrów kwadratowych, czyli 46 stadionów piłkarskich.

„Ta inwestycja wzmacnia rolę lotniska we Frankfurcie jako centralnego węzła cargo w Europie. W czasach globalnych napięć, chcemy innowacyjnych rozwiązań, które spełnią potrzeby nasze, naszych klientów i potrzeby niemieckiego społeczeństwa. Wnosimy znaczący wkład w wydajność transportu lotniczego w sercu Europy, umożliwiając tym samym globalny ruch dla naszej gospodarki. Jest to możliwe tylko dzięki nowoczesnej infrastrukturze. Chcemy też tworzyć atrakcyjne miejsca pracy dla kolejnych pokoleń” – powiedział szef Lufthansa Cargo Ashwin Bhat.

Co z polskim CPK?

Polskie Porty Lotnicze niedawno ogłosiły decyzję o rozbudowie Lotniska Chopina, a sam marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik nazwał projekt CPK „megalomańskim”. Informacje te wywołały oburzenie w sieci, ponieważ mogą oznaczać zakończenie budowy portu na rzecz rozbudowy mniejszych lotnisk. Negatywne doniesienia na temat CPK płyną również z wypowiedzi linii lotniczych. Przypomnijmy, że szef Ryanair Michael O’Leary oświadczył, że rząd Donalda Tuska nie ma ”wizji” tworzenia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tak ma wynikać z jego rozmów z przedstawicielami obecnej władzy. Szef irlandzkich tanich linii kilkakrotnie krytykował pomysł CPK i cieszy się, że rząd Donalda Tuska ma podobne podejście.

W zamyśle Centralny Port Komunikacyjny miał być węzłem transportowym opartym na zintegrowanych ze sobą węzłach: lotniczym i kolejowym, spójnych z układem sieci drogowej. Węzeł miał być zlokalizowany pomiędzy Warszawą a Łodzią i stanowić punkt przesiadkowy oraz hub cargo. Był planowany jako największy w Europie Środkowo-Wschodniej węzeł transportowy łączący lotnisko hubowe oraz sieci kolejowe i drogowe. Według prognoz, w 2030 roku cargo CPK wyniosłoby 0,5 mln ton, w 2035 podwoiłoby się, a pod koniec planowanego okresu w 2060 roku wyniosłoby 1,75 mln ton. Przykładowo obecnie lotnisko we Frankfurcie obsługuje 2,1 mln ton cargo rocznie, lotnisko Charlesa de Gaulle’a w Paryżu – 2,1 mln, a londyńskie Heathrow – 1,7 mln.

Politycy komentują

W związku z powyższymi doniesieniami, jeden z liderów Konfederacji, Sławomir Mentzen napisał na Twitterze: „CPK jednak powstanie! I to do 2030 roku. Niestety we Frankfurcie, gdzie Lufthansa właśnie ogłosiła budowę największego i najnowocześniejszego w Europie lotniczego port przeładunkowego. U nas jak zwykle się nie da. Wyjaśniło się, dlaczego Tusk opóźnia CPK jak może”.

Sprawę skomentował również Patryk Jaki.

„A Tusk zajmuję się Norymbergą dla tych co chcieliby zbudować CPK. Dzięki niemu Niemcy znów zarobią kosztem Polaków” – oświadczył polityk.

Kresy.pl/hessenschau.de

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply