Litewski minister spraw zagranicznych przekonywał w rozmowie z POLITICO, że nadszedł czas, aby ponownie rozważyć pomysł wysłania wojsk UE w celu wsparcia Kijowa.
Doniesienia, że tysiące północnokoreańskich żołnierzy może wkrótce dołączyć do Rosji, aby walczyć na Ukrainie, ożywiają rozmowy o wysłaniu europejskich wojsk do kraju, aby pomóc obrońcom Kijowa.
Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział w niedzielę POLITICO, że nadszedł czas, aby kraje europejskie ponownie rozważyły pomysł prezydenta Francji Emmanuela Macrona dotyczący wysłania wojsk na Ukrainę.
„Jeśli informacje o rosyjskich oddziałach śmierci wyposażonych w północnokoreańską amunicję i personel wojskowy okażą się prawdziwe, musimy wrócić do „butów na ziemi” i innych pomysłów zaproponowanych przez Macrona” — powiedział Landsbergis, jeden z najbardziej otwartych głosów w Europie na temat Ukrainy, w pisemnych komentarzach.
„Niestety, znów jesteśmy w tyle, reagując, ale wierzę w naszą wspólną zdolność do podjęcia wszystkich niezbędnych proaktywnych kroków, aby przekształcić pomysły prezydenta Macrona w czyny” – dodał Landsbergis.
Stany Zjednoczone stwierdziły, że istnieją dowody na to, że Korea Północna wysłała żołnierzy do Rosji, podczas gdy Korea Południowa poinformowała, że około 3000 żołnierzy jest szkolonych przed wysłaniem na pola bitewne na Ukrainie.
Potwierdzając ich obecność w środę, sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział reporterom w Rzymie, że potrzebne są dalsze wyjaśnienia dotyczące tego, co żołnierze tam robią.
„Istnieją dowody na to, że w Rosji są wojska [północnokoreańskie]” — powiedział Austin. „Co dokładnie robią? Pozostaje to do zobaczenia. To są rzeczy, które musimy uporządkować”.
Narodowa Służba Wywiadowcza (NIS), południowokoreańska agencja szpiegowska, poinformowała w środę, że kolejnych 1500 północnokoreańskich żołnierzy dołączyło do 1500, których liczba, jak niedawno oszacowała agencja, dotarła do Rosji na początku października.
Jak czytamy w poniedziałek na łamach niemieckiego Bilda, wykorzystanie przez Rosję północnokoreańskiego personelu wojskowego w wojnie z Ukrainą może okazać się „ogromnym błędem” ze strony władcy Kremla.
Kolumnista Albert Link zauważa, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Korei Południowej wezwało już ambasadora Rosji do Seulu, protestując przeciwko wysłaniu wojsk KRLD do udziału w wojnie z Ukrainą. Według niego Putin może w ten sposób zyskać kolejnego potężnego przeciwnika w obliczu Korei Południowej.
„Straszny scenariusz dla Putina: Korea Południowa, która do tej pory wspierała Ukrainę tylko pomocą humanitarną i hełmami, reaguje na przystąpienie Kim Dzong Una do wojny – i wysyła broń na Ukrainę. Mała Korea Południowa (tylko nieznacznie większa od Austrii) ma jedną z największych armii na świecie, liczącą około 3,6 miliona żołnierzy (500 000 aktywnych, 3,1 miliona w rezerwie).
Ekspert dodał, że Korea Południowa, gdzie używana jest broń standardu NATO, ma prężnie rozwijający się kompleks militarno-przemysłowy – rząd planuje zostać czwartym co do wielkości eksporterem broni do 2027 roku. Na pierwszych trzech pozycjach znajdują się Stany Zjednoczone, Rosja i Francja.
„Jeśli Korea Południowa zdecyduje się wesprzeć Ukrainę bronią, to według ekspertów będzie to miało ogromny wpływ na przebieg wojny” – powiedział Link.
Minister obrony Korei Południowej Kim Yong-hyun stwierdził niedawno, że KRLD może wysłać na Ukrainę swoich żołnierzy, by wesprzeć wysiłek wojenny Rosji. W ten sposób zinterpretował umowę podpisaną w bieżącym roku przez Moskwę i Pjongjang. Wcześniej w ukraińskich mediach pojawiły się pogłoski o tym, że w ukraińskim ataku rakietowym z 3 października na cel w obwodzie donieckim zginęło sześciu oficerów sił zbrojnych KRLD, a kolejnych trzech odniosło rany.
10 października rzecznik Administracji Prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow stwierdził, że wypowiedzi prasowe na temat udziału żołnierzy Korei Północnej w działaniach zbrojnych Rosji na Ukrainie to kolejna “kaczka dziennikarska”.
Rosja zintensyfikowała relacje z Koreą Północną wkrótce po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę na dużą skalę. Moskwa zaopatruje się w tym państwie w amunicję. Niemiecki ministerstwo obrony uważa, że dostawy te poważnie wzmocniły potencjał militarny Rosji. Handel bronią między Rosjanami a Koreańczykami z Północy już pociągnął za sobą sankcje amerykańskie wobec organizujących go firm.
Kresy.pl/POLITICO
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!