Joachim Brudziński, szef MSWiA nie chce dopuścić do dzisiejszej manifestacji środowisk narodowych przed Ambasadą Izraela w Warszawie – informuje RMF FM.

Dziś po południu przed Ambasadą Izraela w Warszawie ma odbyć się manifestacja środowisk narodowych. Zgodę na jej przeprowadzenie wydał już stołeczny Ratusz. Jednak według ustaleń RMF FM, nowy minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński nie chce do niej dopuścić. Szef MSWiA miał polecić wojewodzie mazowieckiemu wykorzystanie wszelkich instrumentów prawnych w celu zablokowania zgromadzenia i uniemożliwienia manifestacji.

Minister konsultował wcześniej tę sprawę z policją oraz ABW. Brudziński uważa, że w tym przypadku przeprowadzenie manifestacji grozi interesowi państwa polskiemu. W takim przypadku przepisy przewidują możliwość ograniczenia prawa do demonstracji. Z kolei wojewodowie mają narzędzia do tego, by wybrany teren objąć np. szczególną ochroną.

W przestrzeni medialnej pojawiły się też sugestie, by służby pod pierwszym możliwym pretekstem nakazały rozwiązanie rozpoczętego już zgromadzenia.

W związku z manifestacją narodowców, z różnych stron pojawiły się apele do organizatorów, by z niej zrezygnowali. Zwracano uwagę, że może ona zaszkodzić wizerunkowi Polski, szczególnie, gdyby doszło w jej trakcie do jakiś incydentów. Cześć centroprawicowych publicystów wzywała wręcz władze do zablokowania demonstracji. Z apelem do narodowców ws. odwołania protestu wystąpił też ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

W rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego skomentował apele wzywające narodowców do odwołania dzisiejszej demonstracji pod Ambasadą Izraela, a także ujawnione naciski strony izraelskiej ws. ustawy reprywatyzacyjnej.

– Rozumiem, że część z tym apeli wychodzi z dobrej woli i z dobrych przesłanek. Ale środowiska narodowe od lat podnoszą te kwestie i sprawy, których z różnych, koniunkturalnych względów nie podnoszą inne środowiska polityczne. Tak jest również w tej sprawie mówił Winnicki. Zapewniał, że środowiska narodowe organizujące protest pod ambasadą Izraela dołożą wszelkich starań, żeby manifestacja „przebiegła w jak najgodniejszy sposób i żeby znajdowała się pod kontrolą”.

Jednocześnie poseł podkreśla, że to, co czyni Izrael, domaga się reakcji:

– Trzeba dać jednoznaczną, kulturalną odpowiedź na to, co dzieje się w Izraelu. Na to co jest efektem zaniedbań i pewnej absolutnej naiwności w relacjach polsko-izraelskich od dekad. Niestety, ta cała nieodwzajemniona, ślepa i głucha miłość polskiej klasy politycznej do Izraela dziś pokutuje. Dlatego Ruch Narodowy i inne organizacje narodowe muszą zabrać głos w sposób dający pole do wyrażenia niezadowolenia tym, którzy pod innym przewodnictwem mogliby to zrobić w niekontrolowany, fatalny sposób, absolutnie godzący w polskie interesy.

Lider RN zaznaczył też, że „ambasador Azari potwierdza, iż niestety należy łączyć postawę Izraela ws. historii z roszczeniami organizacji żydowskich wobec Polski”. – Jest to niesłychanie smutne, ale też należało się tego spodziewać.

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply