Mateusz Morawiecki wezwał podczas sobotniego spotkania do tego, aby spółki Skarbu Państwa „ograniczały swoje nadmiarowe zyski”.

Szef rządu odwiedził miejscowość Ryki w województwie lubelskim. Wcześniej szef polskiego rządu wizytował Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego „PZL – Świdnik”.

Morawiecki stwierdził, że rząd PiS nie pozwoli, aby  spółki energetyczne realizowały nadzwyczajne zyski kosztem obywateli i tzw. instytucji wrażliwych. Zapowiedział także zmianę sposobu naliczania cen energii – dzięki temu ceny na przyszły rok mają być niższe niż pierwotnie proponowane

„Będę domagał się od spółek Skarbu Państwa, aby ograniczały swoje nadzwyczajne i nadmiarowe zyski. Wszystkie podmioty, a przede wszystkim te wrażliwe, nie mogą cierpieć na tym, że te spółki akurat realizują wysoki zysk” – powiedział Mateusz Morawiecki na sobotniej konferencji prasowej.

Na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin przekazał, że już w ostatni piątek skierował do premiera „rozwiązanie dot. opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych”. Szacowany wpływ do budżetu ma wynieść 13,5 mld złotych. Środki te przeznaczone mają zostać na łagodzenie skutków wzrostu cen energii.

Opublikowane w połowie września wyniki sondażu SW Research dla Rzeczpospolitej wskazują, że 84,4 proc. respondentów obawia się wzrostu cen prądu, ogrzewania i ciepłej wody. Obaw nie wyraża 7,9 proc. ankietowanych. 7,7 proc. nie ma zdania w opisywanej sprawie.

„Podwyżek częściej obawiają się kobiety (88%) niż mężczyźni (80%). Wzrost cen jest przyczyną obaw dla 9 na 10 osób, które skończyły 50 lat i takiego samego odsetka badanych posiadających dochód w wysokości 2001 – 3000 zł netto. Ze względu na wielkość miejsca zamieszkania wzrostu cen najczęściej obawiają się respondenci z miast liczących nie więcej niż 20 tys. mieszkańców (91%)” – zwraca uwagę Przemysław Wesołowski, prezes zarządu agencji badawczej SW Research.

Zobacz także: „Jesteśmy frajerami, którzy wydali 20 mld zł na sprowadzenie do Polski 17 mln ton błota”. Szef związku Sierpień’80 o imporcie węgla

Jak informowaliśmy, w ubiegłym tygodniu na antenie stacji Polsat, minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa, była pytana o cenę węgla i jego dostępność. Zapewniła, że węgiel w naszym kraju jest i będzie. Przyznała jednak, że „wyzwaniem jest jego cena”, gdyż surowiec ten jest zasadniczo sprowadzany z zagranicy: z Kolumbii, Indonezji, Australii czy RPA. Znaczenie dla ceny mają w tym przypadku także koszty transportu.

„Ten węgiel, który jest w dobrej cenie, jest z krajowego wydobycia, ale nie jest on w takiej ilości, że wystarczy dla wszystkich. Tego nie obiecywaliśmy i obiecać nie możemy” – stwierdziła minister. Wcześniej pisała, że „nie zabraknie węgla po akceptowalnej cenie”.

Zobacz także: Historyczny rekord cen energii w Europie

Kresy.pl / dorzeczy.pl 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz