Mołdawski parlament przyjął symboliczną uchwałę wzywającą Rosję do wycofania sowich żołnierzy większością 61 deputowanych w 101-osobowym składzie izby.

W trakcie burzliwych obrad nad tą uchwałą ponownie uwidocznił się podział między sympatykami Zachodu i Rosji.

Socjaliści stanowiący największy klub opozycyjny nie wzięli udziału w głosowaniu. Uznali oni apel za prowokacyjny. Ich zdaniem zaszkodzi on relacjom z Rosją, a także znacząco utrudni działania mogące doprowadzić do stworzenia trwałego porozumienia w kwestii statusu Naddniestrza.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Mołdawii: Chcę, by Mołdawia była jak Białoruś

Mołdawski spór polityczny jest zdominowany przez sprawę konfliktu pomiędzy rządem, chcącym zacieśnienia stosunków z Unią Europejską i USA rządem a prezydentem Igorem Dodonem, który opowiada się za zbliżeniem do Moskwy.

W wywiadzie, jaki mołdawski prezydent udzielił rosyjskiemu dziennikowi “Komsomolskaja Prawda”, Dodon opowiedział się za powrotem do strategicznego partnerstwa z Rosją. Stwierdził on również, że Mołdawia popełniała błąd podpisując w 2014 roku porozumienie stowarzyszeniowego z Unią Europejską. Mołdawski prezydent ocenił wtedy, że jest ono korzystne dla Europy, ale nie dla Mołdawii.

Igor Dodon został wybrany w listopadzie zeszłego roku po głębokim kryzysie politycznym w 2015 roku. Kryzys został spowodowany aferą korupcyjna związaną z wyprowadzeniem z mołdawskich banków ponad miliarda dolarów. Kwota ta jest równowartością około 12-15 proc. mołdawskiego rocznego produktu krajowego brutto.

Naddniestrze ogłosiło niepodległość po krótkiej wojnie w 1992 roku, jednak aktu ten nie został uznany przez żadne inne państwo z Rosją włącznie. Zamieszkujący Naddniestrze będący w dużej części Rosjanami i Ukraińcami, obawiali się, że po rozpadzie Związku Radzieckiego Mołdawia połączy się z Rumunią, czego nie chcieli.

kresy.pl / interia.pl / tass.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply