Brytyjski dziennik „The Telegraph” twierdzi, że na terytorium Wielkiej Brytanii wciąż może przebywać trzeci domniemany agent rosyjskich służb, podejrzewany o udział w próbie otrucia byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Brytyjczyków.

Mężczyzna ten ma posługiwać się fałszywym nazwiskiem „Siergiej Fiedotow”. Jak pisze gazeta, 45-letni wówczas Rosjanin miał przybyć do Wielkiej Brytanii tego samego dnia, co dwaj inni obywatele FR, którzy według brytyjskich śledczych mieli za zadanie otruć Skripala. Chodzi o Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa, którzy według ustaleń dziennikarzy śledczych są powiązani z rosyjskimi służbami specjalnymi. Dziennikarze twierdzili też, że w rzeczywistości nazywają się oni odpowiednio Aleksandr Miszkin i Anatolij Czepiga oraz, że są wysokimi rangą oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego.

Według „Telegraph”, Fiedotow miał kupione bilety na ten sam lot powrotny co pozostali dwaj mężczyźni, ale nie odleciał z nimi do Moskwy, w ostatnim momencie wycofując bagaże i odwołując odprawę na samolot. W związku z tym założono, że przynajmniej przez jakiś czas pozostał w Wielkiej Brytanii, choć nie podano jasnego powodu, dlaczego miałby tak postąpić. Gazeta spekuluje, że Rosjanin mógł otrzymać dyspozycję wstrzymania odlotu gdy okazało się, że otrucie Skripal nie doprowadziło do jego śmierci.

Brytyjski dziennik napisał też, że numer seryjny paszportu Fiedotowa różnił się zaledwie kilkoma cyframi od tych, które znajdowały się w dokumentach podróżnych Miszkina i Czepigi. Miałoby to uwiarygadniać tezę o jego powiązaniach z rosyjskimi służbami. Paszporty obu Rosjanom wydała jednostka Federalnej Służby Migracyjnej 770001. Zdaniem dziennikarzy śledczych wydaje ona dokumenty pracownikom służb bezpieczeństwa, a także osobom uprzywilejowanym – w zamian za łapówki. Rosyjski portal Fontanka twierdzi, że na nazwiska Siergiej Fiedotow nie ma w rosyjskich rejestrach informujących o posiadaniu jakiegoś mienia czy telefonu.

Fiedotow miał też w latach 2016-2018 podróżować do Wielkiej Brytanii, a w 2014 roku także do Czech. Rzekomo wspólnie z Miszkinem mógł tam monitorować aktywność Skripala, który według nieoficjalnych informacji mógł współpracować również z czeskim wywiadem.

Gazeta przedstawia też teorie dotyczącego rzekomego udziału trzeciego agenta w operacji w Salisbury. Jedna z nich zakłada, że Fiedotow odpowiadał za wwiezienie do Wielkiej Brytanii odpowiednich ilości środka chemicznego nowiczok, według innej miał obserwować dom Skripala w Salisbury i dać innym znać, gdy go opuści. „Telegraph” podaje jednak, że jak dotąd nie tylko nie ustalono prawdziwej tożsamości tego mężczyzny, ale też nie potwierdzono, że w ogóle przebywał w Salisbury.

Obaj Rosjanie podejrzani o próbę otrucia byłego oficera GRU Siergieja Skripala i jego córki Julii w brytyjskim Salisbury wystąpili w państwowej rosyjskiej anglojęzycznej telewizji RT. Twierdzili tam, że do Salisbury pojechali w celach turystycznych i z całą sprawą nie mają nic wspólnego.

W ubiegłym roku dziennik „New York Times” ujawnił nieznane elementy działalności byłego oficera GRU Siergieja Skripala. Według nowych informacji, w ostatnich latach miał współpracował z hiszpańskimi służbami, pomagając im w walce z rosyjską mafią – podobnie, jak niegdyś Aleksander Litwinienko. Wiadomo, że po przybyciu do Wielkiej Brytanii w ramach wymiany więźniów-szpiegów, były pułkownik GRU wcale nie wiódł spokojnego życia na emeryturze, lecz w dalszym ciągu prowadził briefingi dla szpiegów w Czechach i Estonii. Spotkania te były organizowane przez MI6. W ostatnich latach Skripal wrócił do Hiszpanii, gdzie wziął udział w kilku spotkaniach z oficerami służb wywiadowczych.

Gazeta zwraca uwagę na to, o czym już wcześniej w tym kontekście pisał portal Kresy.pl. Mianowicie, na wyraźne analogie między sprawą Skripala i Aleksandrem Litwinienko, byłym oficerem FSB, który przeszedł na stronę brytyjską i został otruty radioaktywnym Polonem w 2006 roku. Zdaniem „NYT” nowe szczegóły sprawy sugerują, że Skripal został otruty przez swoich byłych kolegów z GRU w akcie zemsty.

Jak informowaliśmy, w książce dziennikarza BBC Marka Urbana opisującej sprawę Siergieja Skripala napisano m.in., że mieszkając w domu kupionym przez brytyjski wywiad popierał aneksję Krymu, lekceważąco wypowiadał się o Ukraińcach i był „bezwstydnym rosyjskim nacjonalistą”. Nie wierzył też, że Kreml stał za próbą otrucia go.

telegraph.co.uk / rmf24.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • elbezet
      elbezet :

      @jwu – zgadzam się, mogli by powiedzieć (Skripalowie) nieopatrznie jak to z tym “nowiczokiem” było i dlaczego wyłączyli swoje “komóry” na czas trucia.
      Anglicy mają pecha, córka Skripala nie zrzekła się “ruskiego” obywatelstwa (chce wrócić?) więc Putin i KGB chcą wiedzieć gdzie jest Julia, obywatelka Rosji.
      W tych “klockach” Anglicy są dobrzy – gdy jeden skruszony oligarcha (Bierezowski) napisał błagalny list do Putina o możliwość powrotu do “matjuszki” to powiesił się na “ręczniku kąpielowym” (oficjalna wersja) a akta procesu są zamknięte na wieki.