Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko zapowiedział, że podpisze dekret o przejęciu przez Radę Bezpieczeństwa kompetencji prezydenckich w razie takiej konieczności, np. w razie śmierci prezydenta.

Aleksandr Łukaszenko powiedział w sobotę dziennikarzom, że zapowiadany przez niego wcześniej bardzo ważny dokument będzie dotyczył wyłącznie sytuacji wewnętrznej w kraju w razie śmierci prezydenta Białorusi, w tym w przypadku udanego zamachu.

„Powiedzcie, jeśli jutro nie będzie prezydenta, to zagwarantujecie, że wszystko będzie normalnie? Nie. Dlatego w tym przypadku w najbliższych dniach podpiszę dekret, jak będzie zbudowana władza na Białorusi. Zastrzelili prezydenta – na jutro Rada Bezpieczeństwa będzie mieć uprawnienia” – powiedział Łukaszenko.

„Trzeba natychmiast wprowadzić sytuację nadzwyczajną, aż do stanu wojennego, jeśli na granicy ktoś się ruszy. I Rada Bezpieczeństwa musi podjąć decyzję” – dodał. Zaznaczył, że dlatego podpisze dekret i ustalę, kto będzie rządzić krajem „jeśli nagle”.

Zdaniem białoruskiego prezydenta, taka potrzeba raczej nie nadejdzie, ale nie można tracić czujności. Przyznał, że w sytuacji nadzwyczajnej na Białorusi „będzie faktycznie zbiorowy prezydent w postaci Rady Bezpieczeństwa”.

„Tak, przewodniczący będzie – gdy nie ma prezydenta, pełni obowiązki premiera. On będzie przewodniczył, ale wszystkie decyzje będą podejmowane w tajnym głosowaniu, żeby nie było presji. Kiedy zostaną wyznaczone wybory prezydenckie, wprowadzać / nie wprowadzać stanu wyjątkowego, jak działać i tak dalej – takie decyzje obywatelskie i wojenne będą zapadać w Radzie Bezpieczeństwa” – zaznaczył. Dodał, że decyzję w sprawie przyjęcia takiego dekretu podęto już dawno, „kiedy to wszystko się rozwinęło”.

„Ale to nie tak, że chce komuś coś zadać albo przekazać. Chłopaki, czegoś takiego nigdy nie będzie. Jestem gotów na wszystko, żeby tylko ochronić mój i wasz kraj” – twierdzi Łukaszenko.

Jak przypomina białoruska agencja BelTA, przed tygodniem Aleksandr Łukaszenko zapowiedział, że niebawem podpisze ważny dekret, który według niego miałby być jedną z najważniejszych decyzji wszystkich lat jego prezydentury. Część dziennikarzy i komentatorów spekulowała, że może to dotyczyć znacznego pogłębienia integracji Rosji i Białorusi w ramach Państwa Związkowego czy powstania rosyjskiej bazy wojskowej na białoruskim terytorium.

Jak pisaliśmy, w listopadzie 2020 roku Aleksandr Łukaszenko powiedział, że nie zamierza kończyć kariery politycznej, choć w przypadku zmiany władzy na Białorusi jest gotów jej pomagać. Pojawiały się wówczas komentarze dotyczące możliwej, kontrolowanej przez Kreml, zmiany władzy w Mińsku. W tym kontekście mówiono o tzw. planie Patruszewa-Putina, który rzekomo miał zostać przywieziony do Mińska i przedstawiony przez Nikołaja Patruszewa, szefa rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Plan ten rzekomo zakłada m.in. „przymus przeprowadzenia reform konstytucyjnych, których inicjatywę Kreml przypisuje Łukaszence”. Ponadto, Moskwa zamierza rzekomo uzależnić wsparcie finansowe dla Białorusi od realizacji tego planu.

Przypomnijmy, że w listopadzie ub. roku Łukaszenko mówił, że nie będzie prezydentem po wejściu w życie nowej konstytucji. Ta zaś miałaby powstać do końca 2021 roku. W grudniu ub. roku Łukaszenko zaproponował, żeby część uprawnień prezydenta Białorusi przejął Ogólnobiałoruski Zjazd Ludowy – ciało, o którym obecna białoruska konstytucja nie wspomina.

W lutym br. podczas obrad VI Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Ludowego – ciała niemającego umocowania w białoruskiej konstytucji, ale, wedle niektórych wypowiedzi Łukaszenki, mającego zarysować kształt przyszłej konstytucji kraju, białoruski prezydent wymienił dwa warunki swojego odejścia: spokój w kraju oraz gwarancje bezpieczeństwa.

Z kolei w marcu br. podczas gospodarskiej wizyty w obwodzie grodzieńskim Aleksandr Łukaszenko powiedział, że już przygląda się swoim potencjalnym następcom. Wskazał na gen. Jurija Karajewa, byłego szefa MSW, a obecnie pomocnika prezydenta, inspektora ds. obwodu grodzieńskiego oraz na Władimir Karanik, przewodniczącego państwowych władz tego obwodu (gubernatora).

Belta / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply